"W czasie gali otwarcia Narodowego Centrum Nauki w Krakowie - donosi internetowa wersja "Rzeczpospolitej" - jej prowadzący zaskoczył wszystkich niekonwencjonalnym stylem konferansjerki". Galę prowadził znany aktor Krzysztof Globisz. Jak można przeczytać w "Rzeczpospolitej", Globisz "bawił się intonacją i modulował swój głos, witając zaproszonych gości". Aktor wprawić miał wiele osób w konsternację. "Obecny na sali premier Donald Tusk musiał być zaskoczony, kiedy Globisz stwierdził: - I teraz zapraszam na scenę pana premiera Tuska. Po czym niemal wrzasnął: - Teraz!" - czytamy. Tusk, którego "Rzeczpospolita" ocenia jako "znanego ze świetnych wystąpień publicznych", "wyglądał na scenie na nieco zagubionego i lekko rozbawionego". "Szczerze powiedziawszy, przygotowałem kilka poważnych słów, bo okoliczność jest nadzwyczaj poważna, ale jestem pod takim wrażeniem powitania przez pana profesora Globisza nas wszystkich, że muszę pozbierać te wątki na nowo" - cytuje Tuska, "Rzeczpospolita". Jak informuje portal "Rz", "jego słowa na sali wywołały śmiech". "Panie premierze, za idiotę robię tu ja" - powiedział w pewnym momencie Globisz. "Tusk nie zdecydował się na ripostę" - czytamy w "Rzeczpospolitej". "Ktoś mnie przestrzegał, kiedy leciałem tutaj do Krakowa, że... "- wyznał premier. Szybko jednak dodał: "Nie, nie będę...". "Ja byłem absolutnie wytrącony, jakby z rytmu. Nie, no fajne było. Chociaż, jak w pewnym momencie mi przerwał i powiedział 'idiotę to ja tu miałem udawać', to już było hardkorowo, ale mi pasuje" - mówił Tusk parę godzin później dziennikarzom. Dodał, że "ceni kunszt improwizatorski Globisza".