Wiceszef rządu odwiedził w sobotę Tucholę w ramach cyklu spotkań polityków PiS pod hasłem "Polska jest jedna". "W Polsce mamy do czynienia z bardzo ostrym sporem politycznym. On przybiera formy agresywne i nieprzyjemne. To powoduje, że wiele osób wycofuje się z polityki, z myślenia o polityce i zaangażowania w sprawy publiczne, gdyż zaczyna to być sfera podwyższonego ryzyka. Denerwuje nas polityka i bywa nieznośna, ale jest to rzecz niezbędna i oczywista. Każde państwo musi się organizować wokół spraw politycznych" - powiedział wicepremier. "Polityk - to zawód, który jest najniżej w hierarchii prestiżu m.in. z tych powodów, o których powiedziałem. Nie ma jednak dobrego zorganizowania społeczeństwa bez polityki. Są ludzie, którzy odpowiadają, że ruchy społeczne mogą zastąpić organizacje polityczne, ale tak nie jest. To właśnie retoryka polityczna z ich strony, udawanie, że się nie uprawia polityki, bo ona jest źle oceniana" - podkreślił w Tucholi Gliński. Jego zdaniem obecna polityka polska, ale także międzynarodowa zniechęca wiele osób m.in. dlatego, że racjonalna debata wypierana jest przez emocje i posługiwanie się argumentami odwołującymi się do tych emocji. Dodał, że bez polityki nie sposób racjonalnie funkcjonować w społeczeństwie. "Bardzo ważne jest, żebyśmy formułowali nasze racje w sposób rozsądny, a jednocześnie wyważony i spokojny. Dialog zakłada, że wszyscy mają równe możliwości wypowiadania się. Musimy uciekać od skrajnych emocji. One są istotne zwłaszcza w budowaniu wspólnot wokół wartości. Przekraczanie pewnych granic powoduje, że mamy bardzo duże kłopoty z postrzeganiem i zrozumieniem życia publicznego" - przekonywał Gliński. W Polsce - jak ocenił - "spór polityczny podbijany jest przez emocjonalne prowokowanie". "Do tego dąży przede wszystkim opozycja, która nie ma dobrego programu i nie potrafiła zrealizować swoich wcześniejszych zapowiedzi. Koncepcja państwa minimum pozwalającego na grę silnych grup interesu zbankrutowała. Zamiast debaty programowej opozycja chciałaby nam narzucić spór polityczny oparty o emocje, oskarżenia itd." - wskazał Gliński. Minister kultury mówił, że Zjednoczoną Prawicę od adwersarzy politycznych różni m.in. wymiar dotyczący polskiej suwerenności oraz podmiotowości. Stwierdził, że środowisko polityczne przez niego reprezentowane chce walczyć o zwiększanie tej suwerenności we wszystkich obszarach. "Nasi poprzednicy uważali, że nie jest to takie istotne, a lepiej trzymać się spódnicy pani kanclerz" - ocenił. "Opowiadamy się za inną alokacją naszych zasobów niż nasi przeciwnicy. Uważamy, że ta alokacja musi być bardziej sprawiedliwa. Musi być bardziej zrównoważony podział tego wszystkiego, co w Polsce wytwarzamy. W związku z tym są te nasze wielkie transfery społeczne m.in. program 'Rodzina 500 Plus', podwyższenie najniższych uposażeń, stawki godzinowej, emerytur oraz wsparcie osób niepełnosprawnych. Zgoda, że nadal w tym ostatnim obszarze jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia, ale przez dwa lata zrobiliśmy znacznie więcej niż nasi poprzednicy przez lat 8" - podkreślił w Tucholi wicepremier. Zdaniem Glińskiego trzecią bardzo istotną różnicą pomiędzy PiS i opozycją jest kwestia tożsamościowo-kulturowa. "My uważamy, że wartości wynikające z polskiej historii, wartości tożsamościowe są istotne i należy o nie dbać, preferować je oraz o nich edukować. Chodzi o to, żeby nasza wspólnota narodowa i polityczna efektywniej funkcjonowała, żebyśmy się lepiej rozumieli oraz, żeby było większe zaufanie między nami. Bez kultury, tożsamości, karty historycznej wspólnoty są puste" - dodał Gliński. Jego zdaniem poprzednia koalicja rządowa uważała, że jest to średnio potrzebne, a prawdą historyczną można manipulować. Jako inny priorytet rządu wskazał rozwój demokracji partycypacyjnej oraz budowę świadomego społeczeństwa. Jego zdaniem poprzednicy u władzy wspierali tylko określone, specyficzne ogniska polityczne. "Powinniśmy w tych czterech sferach bronić tego, co jest lepsze dla polskiej wspólnoty narodowej. Ostatnie propozycje programowe wpisują się w te wymiary" - dodał Gliński. Wśród wdrażanych przez rząd zmian wskazał m.in. obniżenie podatku CIT dla małych firm, dofinansowanie modernizacji dróg lokalnych czy zmniejszenie składki ZUS dla mikroprzedsiębiorstw oraz program "Dostępność Plus".