Gliński: Nie odpowiem na list Struka i Dulkiewicz
To trochę niepoważny i trochę niegrzeczny list. Nie będę na niego odpowiadał - mówi szef MKiDN Piotr Gliński o liście marszałka pomorskiego M. Struka i p.o. prezydenta Gdańska A. Dulkiewicz. Odpowiadając na jego prośbę o propozycje ws. przyszłości ECS zaprosili go na Święto Wolności i Solidarności w czerwcu w Gdańsku.
"My rozmawiamy o ECS. Przypominam: Europejskie Centrum Solidarności to wielka instytucja kultury, która ma dbać o dziedzictwo Solidarności. Tymczasem sytuacja jest taka, że to Centrum jest kierowane mówiąc najkrócej przez jedną opcję polityczno-ideologiczną. Zgodnie z pewnymi wyrokami demokratycznymi w regionie i w mieście wygrała taka a nie inna opcja polityczna i jest mandat polityczny. Natomiast nie ma mandatu tożsamościowo-historycznego do zawłaszczania całości. Myśmy zaproponowali, żeby odstąpiono przynajmniej część. My nie chcieliśmy i od początku wynika z naszej propozycji, żadnego zawłaszczenia i przejęcia tej instytucji" - mówił wicepremier, minister kultury prof. Piotr Gliński w środę w TVP Info.
Jak zaznaczył, MKiDN zaproponowało utworzenie w ECS niewielkiego działu nazwanego symbolicznie imieniem Anny Walentynowicz. "Który byłby kierowany przez ludzi o innej troszeczkę wrażliwości politycznej i ideologicznej. Tych ludzi, którzy w tej chwili nie bywają w tym miejscu, którzy nie uważają go za swój dom. A Solidarność była ruchem narodowym, ruchem zawodowym przede wszystkim, także z olbrzymim wymiarem religijnym. Tego wszystkiego obecnie w ESC nie ma. Zaproponowaliśmy kompromisowe rozwiązanie, z mniejszościowym udziałem absolutnie naszej opcji. Spotkaliśmy się z takimi trochę kpinami, z trochę niepoważną odpowiedzią (...) Uważam, że to jest trochę niepoważny i trochę niegrzeczny list. Ja nie będę na niego odpowiadał" - powiedział minister.
Pytany czy wybiera się na Święto Wolności i Solidarności planowane w dniach 1-11 czerwca w Gdańsku mówił, że "nie sądzi". "Bo my mamy przecież obchody ogólnopolskie. Od ponad trzech miesięcy pracuje zespół międzyresortowy z udziałem Kancelarii Prezydenta, parlamentu, NSZZ 'Solidarność', IPN itd. I przygotowujemy obchody kilku bardzo ważnych rocznic. W tym roku mamy rocznicę wejścia Polski do Unii Europejskiej, 40. rocznicę pierwszej pielgrzymki papieskiej, rocznicę 4 czerwca, rocznicę Unii Lubelskiej, 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej" - wymieniał prof. Gliński.
"I polski rząd, ponieważ do tego ma mandat i do tego został zobowiązany przez wyborców, dość poważnie do tego podchodzi. I pod kierunkiem mojego wiceministra Jarosława Sellina pracuje zespół, który przygotowuje te obchody. Więc my będziemy tutaj mieli w Warszawie obchody centralne, państwowe, polskie obchody także i tej rocznicy" - zaakcentował.
W jego ocenie państwo polskie ma obowiązek przygotowania obchodów tego rodzaju ważnych dat. "Bo 4 czerwca był ważną datą dla Polski. To były te pierwsze półdemokratyczne wybory, ale które były etapem w odzyskiwaniu przez Polskę niepodległości jak wiemy. To później na ogół nastąpiły podziały i pewne zakłamanie naszej historii. Natomiast 4 czerwca jest ważną datą dla wielu Polaków. Jest datą, która także wieńczy wysiłek Solidarności od 1980 r. Będą obchody także robione wspólnie z NSZZ +Solidarność+. Naprawdę będzie się wiele rzeczy działo godnych, także z udziałem reprezentantów np. opozycji demokratycznej z krajów Europy Środkowo-Wschodniej" - zapowiedział minister kultury.
Treść listu marszałka pomorskiego Mieczysława Struka i p.o. prezydenta Gdańska Aleksandry Dulkiewicz, datowanego na 4 marca, przekazał mediom we wtorek rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego w Gdańsku Michał Piotrowski. To wspólne stanowisko Struka i Dulkiewicz na pismo ministra kultury z 18 lutego. Prof. Gliński napisał w nim, że oczekuje od władz Gdańska i samorządu województwa przedstawienia "projektu konkretnych rozwiązań pozwalających na nowo wskrzesić misję Europejskiego Centrum Solidarności".
"Dziękujemy za odpowiedź z 18 lutego br. i wyraziste przedstawienie Pańskich oczekiwań dotyczących Europejskiego Centrum Solidarności. W pełni podzielamy pogląd, iż konstytucyjny minister dysponujący demokratycznym mandatem do sprawowania swojej funkcji, w tym do opieki nad polskim dziedzictwem, ma szczególne zobowiązania wobec instytucji takich jak ECS - będących dziedzictwem kulturowym całego polskiego narodu" - czytamy w liście Struka i Dulkiewicz.
"Raz jeszcze zatem prosimy o taką opiekę w postaci realizacji owych szczególnych zobowiązań, przez co rozumiemy powrót do dotacji z 2018 roku, bez oczekiwania zmiany statutu i regulaminu organizacyjnego ECS. Prosimy o ten rodzaj wsparcia, jakiego Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego udziela wielu instytucjom regionalnym, czasem na poziomie wyższym niż w przypadku ECS, choć nie zmienia im statutu ani dyrekcji" - napisali samorządowcy.
Struk i Dulkiewicz uważają, że ECS "od początku miało potężnych przeciwników, kontestujących statutowy zapis o doświadczeniu Solidarności jako pokojowej europejskiej rewolucji". "Do gorących przeciwników ECS - jeszcze na etapie jego tworzenia - należeli zatem ci, którzy byli rozczarowani rzeczywistością III Rzeczypospolitej i dążyli do jej radykalnej zmiany. Ludzie uznający Lecha Wałęsę za ubeka i zdrajcę, strajk sierpniowy za prowokację tajnych służb, a Okrągły Stół za akt zdrady narodowej. Rozumiemy, iż to właśnie miał Pan na myśli pisząc o tych, którzy odmiennie od Państwa rozumieją dziedzictwo 'Solidarności'?" - napisali.
"Oczekuje Pan Premier konkretnych rozwiązań pozwalających na nowo wskrzesić misję Europejskiego Centrum Solidarności jako instytucji która łączy, a nie dzieli. Nie wypowiadając się za dyrektora ECS Basila Kerskiego, którego niezależność w tej roli w pełni szanujemy, pragniemy wyrazić głębokie przekonanie, iż takim rozwiązaniem będzie zaproszenie wszystkich na Święto Wolności i Solidarności, które odbędzie się w dniach 1-11 czerwca 2019 z inicjatywy licznych polskich samorządowców, gdańszczan i Pomorzan, masowo odwiedzających ECS, wreszcie dziesiątków tysięcy ludzi z Polski i z zagranicy wspierających ten projekt. Zrealizujemy w ten sposób polityczny testament zmarłego prezydenta Pawła Adamowicza, podejmując Jego pokojowe, otwarte, tolerancyjne i obywatelskie przestanie. Zapraszamy serdecznie, Panie Premierze!" - dodali samorządowcy.