W przyszłym tygodniu Sejm zapewne zajmie się projektem tzw. dużej ustawy medialnej, która ma przekształcić TVP, Polskie Radio i PAP w media narodowe, a także wprowadzić w miejsce abonamentu 15-złotową opłatę audiowizualną, ściąganą wraz z opłatą za prąd. Na "dużą" ustawę medialną składają się projekty ustaw: o mediach narodowych, o składce audiowizualnej i przepisy wprowadzające obie ustawy - złożone w Sejmie w środę, jako propozycje posłów PiS. Minister kultury ocenił, że nowa ustawa będzie na pewno lepszym rozwiązaniem niż funkcjonujące dotychczas. "Zawsze te rozwiązania medialne we wszystkich krajach nie są idealne, bo media współczesne są na tyle łakomym kąskiem, że politycy chcą na nie wpływać" - powiedział PAP Gliński. Według niego projekt zabezpiecza interesy opozycji parlamentarnej poprzez zapewnienie jej miejsca w Radzie Mediów Narodowych. Dzięki 6-letniej kadencji osoby wybrane do rady - zauważył Gliński - będą niezależne od polityków w sprawach bieżących. "Dotychczas nigdy tak nie było. Wszystkie polskie media publiczne po 1989 r. były w 100 proc. zdeterminowane politycznie, w zależności od tego, kto wtedy rządził" - dodał. Szef resortu kultury liczy, że przekształcenie TVP, PR i PAP w instytucje mediów narodowych nastąpi od 1 lipca, ponieważ jest ona szybko potrzebna także ze względu na "absolutną destrukcję jeśli chodzi o dochody mediów publicznych". "Donald Tusk zniszczył w Polsce dochody z abonamentu - apelował do społeczeństwa, żeby nie płaciło abonamentu. Skończyło się to tym, że w tej chwili 7 proc. Polaków płaci abonament, czyli media publiczne nie mają podstaw bytu, podstaw które przede wszystkim decydują o ich niezależności" - powiedział Gliński. Wicepremier Gliński w piątek uczestniczył w spotkaniu zorganizowanym w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie w ramach obchodów 1050. rocznicy Chrztu Polski w Diecezji Tarnowskiej. "Chrześcijaństwo rozwinęło cywilizację, także cywilizację polską" - mówił. Jak dodał, chrzest Polski był wydarzeniem epokowym we wszystkich swoich wymiarach: od państwowego i religijnego, przez kulturowy i społeczny, aż po gospodarczy. "Pewnie najważniejsze są jednak wartości, a chrześcijaństwo to jednak wartości" - przekonywał Gliński.