- Kontrole prowadzone są wyrywkowo, jak również na prośbę rodziców, dyrektorów szkół lub władz samorządowych. Kontrolowane są głównie autobusy dowożące dzieci do szkół w małych miejscowościach. Inspektorzy sprawdzają przede wszystkim stan techniczny pojazdów, uprawnienia oraz trzeźwość kierowców - powiedział PAP rzecznik. Na 850 kontroli 106 zakończyło się zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego pojazdu z powodu jego złego stanu technicznego. W 38 przypadkach inspektorzy zakazali dalszej jazdy. Dowody rejestracyjne były zatrzymywane m.in. za wycieki płynów eksploatacyjnych, nieszczelny układ wydechowy, hamulcowy, luzy w układzie kierowniczym, zbyt zużyty bieżnik opon, brak badań technicznych czy niesprawne oświetlenie. 60 kierowców zapłaciło mandaty karne, m.in. za braki w dokumentacji, niespełnienie wymogów niezbędnych do przewozu osób - np. brak szkolenia okresowego - czy nieprawidłowe oznakowanie pojazdu przewożącego dzieci. Nie zatrzymano żadnego kierowcy będącego pod wpływem alkoholu. Najwięcej pojazdów skontrolowano w województwach: kujawsko-pomorskim, lubelskim, dolnośląskim i podlaskim. Procentowo najwięcej dowodów rejestracyjnych inspektorzy zatrzymali na terenie województwa dolnośląskiego. Tam na 129 przeprowadzonych kontroli zatrzymano 25. Jak wskazał rzecznik, gimbusy i autobusy szkolne są w gorszym stanie technicznym niż autokary przewożące dzieci na wakacje czy ferie - w przypadku autokarów wycieczkowych inspektorzy zatrzymują dowody rejestracyjne średnio podczas co dwudziestej kontroli. - Podczas tegorocznych wrześniowych kontroli autobusów szkolnych i gimbusów inspektorzy zatrzymali więcej dowodów rejestracyjnych w porównaniu do początku ubiegłego roku szkolnego. Wtedy przez półtora miesiąca do połowy października 2012 r. na 750 kontroli zatrzymano 60 dowodów rejestracyjnych, z tego w 20 przypadkach inspektorzy zakazali dalszej jazdy - poinformował Gajadhur.