160 litrów alkoholu nielegalnie wwożonego do Polski z Czech przejęli w Cieszynie celnicy - poinformowała w piątek PAP rzecznik Izby Celnej w Katowicach Aldona Węgrzynowicz. Trwają badania, czy zawiera on metanol, po wypiciu którego w Czechach zmarło kilkanaście osób. GIS przestrzega przed spożywaniem alkoholu bez banderoli, bez oznakowania wytwórcy, miejsca wytworzenia. Z dotychczasowych informacji przekazanych przez stronę czeską w ramach unijnego Stałego Komitetu ds. Łańcucha Żywnościowego (SCFCAH) wynika, że została zamknięta jedna wytwórnia alkoholu, co której istnieje podejrzenie, iż mogła być źródłem alkoholu metylowego. - Wyprodukowany tam alkohol został skonfiskowany, a partie alkoholu wprowadzone na rynek zostały wycofane. Niemniej, ze względu na fakt, że wytwórnia ta sprzedawała również niewielkie partie alkoholu do małych sklepów w regionie, istnieje podejrzenie, iż alkohol ten może nadal znajdować się w małych lokalnych sklepach - podkreślił rzecznik GIS. Na podstawie informacji z Izby Celnej w Katowicach Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego ostrzega przed zatrutymi trunkami, które mogły trafić również na teren województwa mazowieckiego. Podrabiane produkty marek Ab Style i Drak są zanieczyszczone metanolem - niezwykle trującą substancją, której spożycie zaledwie 8-10 g powoduje ślepotę. Większa dawka powoduje śmierć. Do zatruć dochodziło po spożyciu wódek Lunar i Lassky Tuzemak oraz likieru Tuzemak. Butelki ze śmiertelnie niebezpiecznym alkoholem nie posiadają czeskich znaków akcyzy (banderoli). Można go spotkać zarówno w butelkach o pojemności 0,5 litra jak i w opakowaniach sześciolitrowych. Od początku roku do końca lipca funkcjonariusze Straży Granicznej ujawnili przemyt nielegalnego alkoholu do Polski, na łączną kwotę ponad 1 mln 563 tys. zł. Tylko Sudecki (województwo dolnośląskie) i Śląski Oddział Straży Granicznej ujawniły nielegalny alkohol na łączną kwotę ponad 259 tys. zł. Służby apelują o kupowanie alkoholu tylko i wyłącznie z wiarygodnego źródła. Już 19 osób padło w Czechach ofiarą zatrucia alkoholem metylowym wprowadzonym nielegalnie do obrotu pod postacią podrabianych napojów alkoholowych. Rząd wprowadził częściową prohibicję. W czwartek aresztowano kilka kolejnych osób, ale źródła dostaw nadal nie są znane. Ostatnią ofiarą zatrucia alkoholem metylowym jest mężczyzna z Ostrawy, przy granicy z Polską. W dwunastu czeskich szpitalach przebywa obecnie 50 pacjentów. Zatruć jest coraz więcej. Są to ludzie z różnych środowisk społecznych: od bezdomnych, pracowników fizycznych, lekarzy, nauczycieli i menedżerów, co wskazuje na wiele źródeł zatruć. Kilkanaście osób znajduje się w stanie krytycznym.