W wywiadzie dla "Rz" Girzyński pytano m.in. "kto politycznie zyskuje na mówieniu o zamachu na życie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i trzech osobach, które przeżyły katastrofę". Poseł PiS odpowiedział, że "najbardziej zyskuje Antoni Macierewicz". " - Obserwując scenę polityczną i rosnącą pozycję polityczną Antoniego Macierewicza, budowaną na wyjaśnieniu katastrofy smoleńskiej, gołym okiem widać, że tylko Macierewicz mógłby dzisiaj zbudować nową partię polityczną, która mogłaby osiągnąć sukces - mówił Girzyński. "Odczucia pana Girzyńskiego są całkowicie subiektywne i zupełnie oderwane od rzeczywistości. Partia jest szeroka, więc są różne odczucia różnych ludzi" - powiedział dziennikarzom prezes PiS, pytany o ten wywiad. Jak podkreślił, będzie chciał, by Girzyński wyjaśnił, "o co mu dokładnie chodzi, kiedy podejmował decyzję o udzieleniu tego wywiadu". "We własnych gronach, za zamkniętymi drzwiami o różnych sprawach rozmawiamy, ale w tym wypadku mamy do czynienia z wypowiedzią publiczną" - dodał Kaczyński. Macierewicz pytany o wypowiedzi Girzyńskiego powiedział z kolei, że z Kaczyńskim współpracuje od 35 lat, czyli "mniej więcej tyle, ile pan Girzyński ma lat". "Stopień niezrozumienia przez pana Zbigniewa Girzyńskiego naszej wzajemnej relacji jest tak gigantyczny, iż tych słów absolutnie nie można brać pod uwagę. Jestem szeregowym członkiem PiS i nie aspiruję do żadnych funkcji, a najważniejszą dla mnie rzeczą w życiu jest wyjaśnienie tragedii smoleńskiej" - oświadczył. Macierewicz kieruje pracami parlamentarnego zespołu, który bada przyczyny katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 roku.