Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych Wojciech Wiewiórowski mówił w radiowej Jedynce, że to reakcja na skargi takich osób. Wiele z nich twierdziło, że po wystąpieniu kościoły ciągle przetwarzały ich dane - trafiały one do ksiąg parafialnych lub na strony internetowe parafii. Tymczasem ustawa daje prawo do ich aktualizacji, a więc także do tego, by odmówić pozwolenia na dalsze ich wykorzystywanie. Kościoły i związki wyznaniowe różnie reagują na prośbę dawnych parafian o zastrzeżenie ich danych osobowych. Niektóre wpisują stosowną adnotację na wniosek byłych wiernych, a inne wymagają przeprowadzenia oficjalnego procesu apostazji. Wojciech Wiewiórowski mówił, że największym problemem jest ustalenie, kiedy dana osoba występuje z kościoła, a tym samym - od którego momentu życia jej dane nie powinny być przetwarzane. - GIODO ma nadzieję, że kościoły wpuszczą inspektorów danych osobowych. Jeśli tego nie zrobią, złamią prawo - mówił Wiewiórowski.