Badanie, którym chwali się polski rząd pokazało, że polscy 15-latkowie odnieśli w ostatnich latach ogromny sukces i znaleźli się w czołówce Unii Europejskiej, jeśli chodzi o umiejętności w matematyce, czytaniu i interpretacji tekstu oraz naukach przyrodniczych. Jest też jednak ciemniejsza strona badania, z której wynika, że polscy gimnazjaliści wyjątkowo nie lubią szkoły. Zaledwie 70 procent czuje się w niej szczęśliwa. To siódmy wynik od końca na 65 badanych państw. Psycholog Piotr Mosak przestrzega, że konsekwencje tego mogą być ogromne. - Kiedy uczeń czuje się źle, czuje się nieszczęśliwy, zmanipulowany, bardzo zestresowany to pół życia, bo szkoła to jest pół życia takiego młodego człowieka wpływa na to, że on z taką frustracją i ogromnym obciążeniem psychicznym idzie w dorosłe życie - tłumaczy Piotr Mosak. To w konsekwencji może powodować bojaźń do wchodzenia w relacje społeczne, poszukiwania nowego grona znajomych, podejmowania pracy czy zakładania związków. Mimo świetnych rezultatów polscy uczniowie wydają się również najmniej zmotywowani do nauki. Jedynie około 80 procent z nich uważa, że im bardziej będą się w szkole starać, tym lepszą pracę mają okazję znaleźć w przyszłości. Badanie PISA pokazało też, że polscy uczniowie krytycznie oceniają szkołę i wskazują na konieczność zmian. Tylko 30 procent z nich zgadza się ze stwierdzeniem, że w polskiej szkole jest idealnie. I tutaj znowu jesteśmy niechlubnymi, światowymi rekordzistami.