- Na szczęście dzięki szybkiej reakcji świadków zdarzenia udało się ugasić ogień. W tej chwili przeprowadzone są badania, jakie obrażenia poniósł chłopiec - dodała. O zajściu poinformowała policję dyrektorka szkoły. Także matka poszkodowanego chłopca złożyła zawiadomienie na policji, dotyczące m.in. gróźb. Jak wyjaśniła, jej syn obawia się swoje życie - powiedziała Legan. Jak ustaliła policja, uczniowie klasy, do której uczęszcza 16- latek, od kilku miesięcy byli zastraszani przez grupę rówieśników. Jak twierdzi większość uczniów, grożono im pobiciem, byli poddawani przemocy psychicznej, upokarzani. Żaden z uczniów nie powiadomił jednak o tym ani nauczycieli, ani dyrekcji szkoły. Według policji, młodzi chuligani często straszyli kolegów zapalniczką. Właśnie podczas takiej "zabawy" doszło w środę w czasie przerwy lekcyjnej do podpalenia włosów jednego z uczniów. Podejrzewany o to 16-letni uczeń został już przesłuchany przez policję. Jego sprawa trafi do sądu rodzinnego. Szczecińska policja zajęła się także sprawą 18-letniej uczennicy, zamieszkałej w jednym ze tamtejszych internatów. Jak powiedziała policjantom matka dziewczyny, dwie koleżanki z pokoju jej córki znęcały się nad nią psychicznie - do tego stopnia, że dziewczyna próbowała dwukrotnie popełnić samobójstwo. Jak ustalono, uczennica prosiła dwa tygodnie temu wychowawców o przeniesienie do innego pokoju, ale w internacie nie znaleziono dla niej innego miejsca. 18-latka pozostaje pod opieką psychologa. Jej dwie koleżanki zostały już przesłuchane przez policjantów.