Gilowska odniosła się w swoim przemówieniu do programu wyborczego Platformy Obywatelskiej, m.in. do postulatu obniżenia podatków. "Nasi oponencie proponują to, co my już robimy. Kochani, obudźcie się! Nie piszcie, że zrobicie coś, co już jest zrobione!" - mówiła. Przypomniała, że rząd PiS zmniejszył składkę rentową o ponad połowę i obniżył część podatków. - Zmniejszyliśmy podatki w warunkach 2008 roku na kwotę ponad 31 mld zł. Zyskał na tym bardzo mocno biznes - powiedziała. Według Gilowskiej, zmniejszenie składki rentowej spowoduje, że w kieszeniach pracowników pozostaje 14 mld zł. - To jest rodzaj podwyżki - powiedziała. Według niej, w wyniku działań rządu biznes, zarówno sektor publiczny jak też prywatny, zyskał 30 mld zł, z czego sektor prywatny 15 mld zł. "Więcej nie da rady" - powiedziała. Przypomniała, że rząd przygotował pięcioletni program budowy dróg, który ma kosztować 121 mld zł. "Czy chcecie kosztem tego programu obiecywać coś ludziom, którym się i tak nieźle powodzi" - mówiła, zwracając się do PO. Gilowska podkreśliła, że cieszy się widząc na konwencji PiS Macieja Płażyńskiego. - Spotkaliśmy się nie przypadkiem. Pracowaliśmy w innym ugrupowaniu z bardzo szlachetnymi celami, nie po to, żeby dziś torować drogę postkomunistom. Oni potrafią wracać do władzy. Farbują się, "liftingują" i wracają. Niedoczekanie - powiedziała.