Lekarze domagają się podwyżek płac; walczą o 5 tys. zł brutto dla lekarza bez specjalizacji i 7,5 tys. - ze specjalizacją. Występujący w ich imieniu związek domaga się od rządu przeznaczenia jeszcze w tym roku 1 mld zł na podwyżki. - W najbliższych miesiącach zgody na taki wzrost wynagrodzeń być nie może z dwóch powodów: po pierwsze, państwa na to nie stać, i po drugie, byłoby to związane z groźbą rozrzutności - powiedziała Gilowska. - Mamy mało informacji (o wysokościach zarobków lekarzy-PAP), a w ciemno tego rodzaju postulatów absolutnie zaakceptować nie możemy, ponieważ musielibyśmy połączyć tę akceptację z wnioskiem do Sejmu o podwyższenie podatków - dodała. Według niej, ilość środków finansowych w systemie ochrony zdrowia jest spora, jednak część z nich jest nieefektywnie wykorzystywana. Gilowska potwierdziła informację wicepremiera Przemysława Gosiewskiego, że w 2008 r. publicznych środków w systemie ochrony zdrowia będzie co najmniej 6 mld zł. Według niej, system ten jest niestabilny, ale sytuację poprawi przedstawienie koszyka gwarantowanych świadczeń zdrowotnych i zbudowaniem sieci szpitali. - Te dwie kotwice są konieczne, ponieważ na piaskach budować stabilnie niczego się nie da - powiedziała. Wicepremier powiedziała, że podczas spotkania obiecała rozpoznać strukturę wydatków w ochronie zdrowia. - Z formalnego punktu widzenia nie ma przeszkód, żeby pewne, dodatkowe środki na wynagrodzenia zostały skierowane - powiedziała. Wyjaśniła, że gdy rząd zdecyduje się "na redukcję klina podatkowego wedle koncepcji przekazanej Sejmowi, to NFZ uzyska dodatkowo prawie 1,5 mld zł, a osoby zatrudnione w systemie ochrony zdrowia na postawie umowy o pracę uzyskają wzrost wynagrodzeń netto o 9 procent." Gilowska zapowiedziała, że od 1 stycznia 2008 roku można by wprowadzić kasy rejestrujące (nie kasy fiskalne, bo w przypadku usług medycznych nie pozwala na to prawo unijne) w gabinetach lekarskich, a potem elektroniczne karty ewidencji medycznej. Dodała, że konieczne jest rejestrowanie usług medycznych, wykonywanych zarówno za środki publiczne, jak i prywatne. Ma to dostarczyć informacji, umożliwiających - jak powiedziała wicepremier - podjęcie "racjonalnych decyzji". Na podstawie kwitka rejestracji pacjent w przyszłości mógłby odliczyć sobie wydatki na prywatne leczenie od podatku. Według wicepremier, wprowadzenie tych zmian oraz koszyka świadczeń gwarantowanych umożliwi podjęcie "bardziej niż dziś zaawansowanych prac na rzecz wzrostu wynagrodzeń". Dodała, że taki wzrost jest nieuchronny. Po spotkaniu Szef OZZL Krzysztof Bukiel powiedział, że związek zrozumiał, iż nie ma żadnych przeszkód prawnych by dodatkowe środki w 2008 r. poszły na podwyżki. - Zrozumieliśmy też, że aby było więcej pieniędzy, to trzeba zmienić priorytety polityczne i to można wymusić pewnym niepokojem społecznym - powiedział. Bukiel zaznaczył, że minimalne płace pracowników medycznych można zagwarantować podpisując z rządem (który jest właścicielem niektórych placówek zdrowia) układ zbiorowy, potem rozszerzyłby się on zakłady opieki zdrowotnej i dyrektorzy szpitali musieliby się do tego dostosować. Dodał, że tej propozycji nie przedstawił wicepremier Gilowskiej. Na pytanie, czy strajk lekarzy zbliża się ku końcowi, Bukiel odpowiedział, że tak, bo wielu lekarzy zwalnia się z pracy.