Jak przekazało miasto, jeżeli nadejdzie spowolnienie gospodarcze, a wiele na to wskazuje, to dochody samorządu spadną jeszcze bardziej, bo pozostałą ich część - np. udział we wpływach z CIT jest silnie związana z sytuacją firm. Podczas środowej konferencji miasto przedstawiło też bieżące wydatki budżetu m.st Warszawy w 2020 roku. Najwięcej, bo blisko 4,8 mld zł pochłonie edukacja, 3,6 mld zł transport i komunikacja, 2,1 mld zł ochrona zdrowia i pomoc społeczna, 1,6 mld zł finanse, 1,4 mld zł gospodarka komunalna i ochrona środowiska, 1,3 mld zarządzanie strukturami samorządowymi. Dodatkowo nieco ponad miliard złotych miasto wyda na ład przestrzenny i gospodarkę nieruchomościami, pół mld zł na kulturę i ochronę dziedzictwa kulturowego. Pozostałe planowane koszty dotyczą bezpieczeństwa i porządku publicznego, rekreacji, sportu i turystyki, a także działalności promocyjnej i wspierania rozwoju gospodarczego. Łączna kwota budżetu na wydatki bieżące to ponad 17 mld zł. Wszystko przez reformy rządu Rafał Trzaskowski zaapelował też do premiera o pomoc finansową w realizacji kluczowych inwestycji w mieście. Prezydent zaznaczył, że w związku ze zmianami podatkowymi wprowadzonymi przez rząd i reformą edukacji, dochody Warszawy zmniejszą się o 810 mln zł."Zwracam się do premiera, prosząc go - w związku tymi dochodami, które zabierają pieniądze samorządom, w związku ze wzrastającymi kosztami edukacji - o współfinansowanie ważnych dla Warszawy inwestycji. To jest standard, że rządy współfinansują inwestycje w stolicy" - oświadczył Trzaskowski.Zaznaczył przy tym, że władze Warszawy czekają na odpowiedź rządu do 6 grudnia. Jak dodał, jest to najpóźniejszy termin, w którym można dokonać autopoprawki do budżetu. "Jeśli rząd nie udzieli nam odpowiedzi będziemy musieli dokonać zmian w programie inwestycyjnym. Będziemy musieli zamrozić budowę obwodnicy śródmiejskiej Warszawy" - powiedział.Trzaskowski wskazał też, że bez wsparcia finansowego rządu, warszawski magistrat będzie musiał odłożyć w czasie budowę Sinfonia Varsovia i siedziby Teatru TR na pl. Defilad.Prezydent zapewnił, że jeśli poprawi się sytuacja w budżecie miasta, to ratusz powróci do realizacji tych inwestycji. "Mieszkańcy miast mają zapłacić za realizację obietnic PiS" Prezydent stolicy podczas środowej konferencji prasowej poświęconej tematyce miejskiego budżetu zaapelował do premiera o pomoc finansową w realizacji kluczowych inwestycji. Jak wskazał zmniejszone dochody stolicy są wynikiem m.in. zmian podatkowych wprowadzonych przez rząd i reformy edukacji.Jak powiedział Trzaskowski, "ponad 1,2 mld zł będzie traciła co roku Warszawa na tych zmianach". "W sumie w kadencji jest to 4,5 mld zł i stąd konieczne jest zamrożenie wydatków bieżących i zmiany, jeśli chodzi o inwestycje" - poinformował."Często pada taki argument, że samorządy są bogate, samorządy sobie poradzą. Rzeczywistość jest po prostu taka, że to mieszkańcy dużych i średnich miast mają zapłacić za realizację obietnic PiS z kampanii wyborczej" - ocenił Trzaskowski.Prezydent stolicy przyznał, że na razie "koniunktura na świecie i w Polsce jest dobra, mamy póki co wzrost gospodarczy". "Tylko nawet biorąc pod uwagę ten wzrost gospodarczy i tak samorządy będą na bardzo poważnym minusie. Tutaj dochodzimy do sytuacji kuriozalnej, że wzrost gospodarczy jest dla rządu i to rząd będzie korzystał z tego wzrostu poprzez realizację swoich obietnic, natomiast samorządy mają nie korzystać ze wzrostu gospodarczego, bo jego owoce samorządom mają zostać zabrane" - dodał."Na to nie ma zgody, jesteśmy gotowi na scenariusz awaryjny, ale również kierujemy apel do rządu o podjęcie rozmów w tej sprawie, bo te rozmowy są niesłychanie istotne" - powiedział Trzaskowski.