Na początku spotkania Giertych podziękował związkowcom za stanowisko w sprawie podwyżek płac. -Kwestie związane z 10- procentową podwyżką i sprawę emerytur pomostowych poruszała najpierw "Solidarność", a dopiero później ZNP. Stanowisko rządu w tej sprawie jest w dużej mierze państwa zasługą i dlatego dziękuję- powiedział wicepremier. Minister w swoim wystąpieniu podkreślił, że "w czasie pokoju najważniejsze są dwie rzeczy: edukacja i zdrowie". - Na pierwszym miejscu jest edukacja, bo wiąże się z przyszłością. A jeśli tak, to trzeba ją dofinansować - zauważył Giertych. Wicepremier dodał, że trzeba pokazać nauczycielom, że można być pedagogiem zarabiającym w sposób "dający perspektywy rozwoju". Giertych zapowiedział, że jego resort w czerwcu przedstawi założenia do budżetu mówiące o wzroście wynagrodzenia dla nauczycieli. Zaznaczył jednak, że nie wie jeszcze, czy będzie to 10 proc. czy 10 proc. plus inflacja., bo - jak dodał - nie on "jest tutaj siłą sprawczą". Nawiązując do strajku nauczycieli ze Związku Nauczycielstwa Polskiego, Giertych podziękował związkowcom z "Solidarności" za to, że oficjalnie nie przyłączyli się do niego. - Uważam, że w sytuacjach, gdy pewne postulaty będą poparte strajkiem, rząd będzie musiał się usztywniać. Dlatego, że jeżeli jest strajk jednej grupy i rząd ustąpi, to mamy na 100 procent strajk innych grup. Stąd to, co zrobił ZNP to jest działanie odwrotne od zamierzonego. Sam fakt wywołania takiej nieudolnej próby strajkowej szkodzi interesom nauczycieli - oświadczył wicepremier. Giertych odniósł się także do sprawy dwóch kuratorów: w Lublinie i we Wrocławiu. - Ja nie wyrażam żadnej zgody na likwidację szkół. Kuratorzy, który zamykają szkoły, tak jak to było w Lublinie, gdzie zamknięto 71 szkół, będą odwoływani. To samo jest z Dolnym Śląskiem. Tu na pewno kurator będzie odwołany dlatego, że zgodził się na zwolnienie dyrektora szkoły w Lubinie, który nie chciał przyjąć ucznia rozprowadzającego narkotyki - mówił wicepremier. Giertych zapowiedział, że dolnośląska kurator oświaty - Beata Pawłowicz będzie odwołana. Powodem odwołania ma być zwolnienie dyrektora szkoły w Lubinie, który skreślił z listy uczniów nastolatka podejrzanego o handel narkotykami. Zapowiedział też, że będzie "konsekwentny w zwalczaniu przemocy w szkole i wprowadzaniu dyscypliny". - Mimo, że często dyrektor staje w trudnej sytuacji, zawsze będę po stronie jego i nauczyciela. Dla zasady, dla ochrony dzieci i dla umocnienia pozycji dyrektora i nauczyciela w szkole takie decyzje muszą być podejmowane - dodał Giertych. Członkowie walnego zgromadzenia powiedzieli ministrowi, że ich zdaniem - w sprawie dolnośląskiej kurator Beaty Pawłowicz, został on wprowadzony w błąd. - Mamy tu bardzo dobre zdanie o pracy kuratora. Niemal jednoznacznie podjęliśmy stanowisko o wotum nieufności wobec Mirosława Orzechowskiego, który chciał zmiany na tym stanowisku- powiedział jeden z dyskutantów. W odpowiedzi Giertych obiecał jeszcze raz przyjrzeć się sprawie i poprosił przy tym o dokumenty dotyczące zajścia w lubińskiej szkole. Delegaci - na zakończenie walnego zgromadzenia pokazali ministrowi żółtą kartkę za ostatnią współpracę za negocjacje w sprawie emerytur. Ogłosili także wotum nieufności wobec Orzechowskiego, w którym napisali, że "działania wiceministra zmierzające do usunięcia cieszących się uznaniem w środowisku oświatowym kuratorów, szkodzą polskiej oświacie i nigdy nie uzyskają naszej akceptacji". Giertych, w związku z proponowanym przez ministerstwo edukacji projektem zmian w kanonie lektur, otrzymał także od związkowców książkę pt. "Inny świat" G. Herlinga Grudzińskiego.