Były wicepremier twierdzi, że Palikot popełnił przestępstwo podczas składania oświadczenia majątkowego (wymaga tego od niego sprawowana funkcja parlamentarzysty). Miał w nim zataić liczbę udziałów w jednej ze spółek. Ponadto Giertych utrzymuje, że Palikot z rozmysłem działał na szkodę byłej żony, przenosząc akcje Jabłonnej S.A. (będącej wspólną własnością małżeństwa) do spółki Grund Corporate Finance Partners w Luksemburgu (Janusz Palikot jest jej wyłącznym właścicielem). "W wyniku całej operacji Janusz Palikot będąc świadomy, że toczy się pomiędzy stronami sporu małżeńskiego proces, najpierw o pozbawienie samodzielnego zarządu, a potem rozwodowy i spodziewając się orzeczenia sądowego świadomie działał reprezentując swoją żonę i wspólniczkę na Walnych Zgromadzeniach Jabłonna S.A. na jej szkodę. (...) Ukrywał będąc potencjalnym dłużnikiem swej małżonki swój majątek wyprowadzając go we władanie kontrolowanej przez siebie fundacji na Curacao" - czytamy w zawiadomieniu. Jak informuje TVN24 w swoim wniosku Giertych powołuje się na artykuły prasowe, m.in. na tekst z "Trybuny". W 2005 roku gazeta pisała, że Jabłonna S.A., która kupiła Polmos, przeprowadzała podejrzane transakcje. W tym samym roku doszło do rozwodu małżeństwa Palikotów. Doszło do podziału majątku, z którego Maria Nowińska otrzymała 30 mln zł. Od tego czasu domaga się jeszcze 40 mln zł. Do komisji etyki poselskiej przesłała nawet pismo, w którym twierdzi, że były mąż ukrył przed nią część majątku, przenosząc go m.in. na Karaiby i do Luksemburga.