Głównym celem fundacji jest - jak wyjaśnił Roman Giertych - wspieranie finansowo wszystkich tych, którzy "zostaną pokrzywdzeni przez obecny rząd". Dotyczy to przede wszystkim osób zwalnianych ze spółek Skarbu Państwa. Mają oni dostać pomoc w walce przed sądami pracy. Giertych kieruje swoją ofertę także do wszystkich tych, którzy "zostaną fałszywie oskarżeni przez służby specjalne czy organy ścigania" lub "zostaną zelżone przez przedstawicieli nowej władzy w walce o usunięcie skutków naruszonych dóbr osobistych". Giertych wyjaśnił, że powołanie fundacji to bezpośrednia reakcja na apel Marszałka Senatu. "Pan Karczewski po nazwisku wezwał mnie do niezgłaszania się po 500 złotych na dziecko, gdyż inaczej, jego zdaniem, się skompromituję. Chciałbym powiedzieć, że zgłoszę się i wszystkie uzyskane pieniądze co miesiąc będę przekazywał na Fundację" - zaznaczył. Giertych w oryginalny sposób podziękował marszałkowi Karczewskiemu, bo jak stwierdził, bez jego "chamskiego ataku" nie zostałby sprowokowany do wymyślenia tego projektu. "Panie Marszałku dziękuję! To co Pan dzisiaj zrobił było pana największym życiowym i dobrym osiągnięciem politycznym, gdyż przyczynił się Pan do powołania Fundacji Obrony Demokracji!" - spuentował.