Jedna partia stosuje metody rodem z Białorusi (chodzi o ujawnianie przez CBA nagrań operacyjnych dotyczących b. posłanki PO Beaty Sawickiej - przyp. red.), a druga - za pieniądze załatwia sobie określone rzeczy. To jest głęboka kompromitacja obu tych ugrupowań, ze szczególnym uwzględnieniem PO - mówił Giertych. Sawicka została zatrzymana przez CBA w momencie przyjmowania łapówki w zamian za pomoc w ustawieniu przetargu na zakup działki na Helu. Została wykluczona z PO i skreślona z listy kandydatów tej partii w wyborach. Z przedstawionych we wtorek nagrań wynika, że liczyła ona także na robienie interesów w związku ze spodziewaną przez nią po wyborach prywatyzacją w służbie zdrowia. O posłach Platformy Giertych mówił, że "są nieuczciwi, mają zły program, poziom umysłowy wskazuje na to, iż nie powinni mieć żadnego poparcia w tych wyborach". Giertych zwrócił się z apelem do "ludzi młodych, którzy mają poglądy wolnorynkowe, którzy są za likwidowaniem biurokracji i pokonywania barier dla przedsiębiorców", by głosowali na LPR. Jak oświadczył, spodziewa się, iż jego ugrupowanie zdobędzie w niedzielnych wyborach wynik dwucyfrowy, oscylujący pomiędzy 10 a 13 procent. Polityk Ligi wezwał też ministra edukacji narodowej Ryszarda Legutkę do uczczenia samobójczej śmierci gdańskiej gimnazjalistki Ani. W najbliższych dniach przypada rocznica śmierci uczennicy gdańskiego gimnazjum, która popełniła samobójstwo. - Zwracam się z apelem do ministra Legutki, by w rocznicę śmierci Ani upamiętnił tę tragedię. Jej śmierć nie poszła na marne, bo zapoczątkowała okres odrodzenia polskiej szkoły, w której już jest mniej ekscesów - mówił Giertych na konferencji prasowej w Olsztynie. Precyzował, że zmiany w polskiej szkole dokonują się dzięki jego programowi "zero tolerancji". Giertych zapowiedział także, że w najbliższych dniach wyśle w tej sprawie list do ministra edukacji. Giertych przyjechał do Olsztyna na spotkanie z kandydatami swojej partii do parlamentu.