Jego zdaniem, tylko koalicja w takim kształcie daje szanse na stabilność, a - jak podkreślił - każda inna sytuacja oznacza "pat" i "przedłużanie konwulsji Sejmu". - Może trzeba się przeprosić, może trzeba sobie podać rękę - dodał. Według Giertycha, premier nie powinien upierać się, by stanowisko sekretarza stanu w jego Kancelarii sprawował Wojciech Mojzeswicz. Jak mówił, nie należałoby również przedłużać misji wiceministra MON Antoniego Macierewicza poza dzień 30 września. Raport specjalny: Szokujące nagrania - Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, nie można "kiwać" w ten sposób społeczeństwa - w ten sposób szef Samoobrony Andrzej Lepper skomentował propozycję lidera LPR. Lepper podkreślił, że najlepszym rozwiązaniem byłyby przedterminowe wybory do Sejmu i Senatu. Zdaniem Leppera, powinien powstać "rząd zgody narodowej". "Odpowiedzialność za kraj powinny wziąć wszystkie partie opozycyjne w Sejmie" - ocenił Lepper. "Powinien powstać rząd techniczny, który doprowadzi bardzo szybko do nowych wyborów parlamentarnych" - powiedział Lepper. Podkreślił jednocześnie, że Samoobrona nie musi wchodzić do tego rządu. Także zdaniem szefa klubu PiS Marka Kuchcińskiego, zaproponowany przez Giertycha powrót do rozmów o koalicji PiS-Samoobrona-LPR "to kuriozum". Jak powiedział dziennikarzom w Sejmie, Andrzej Lepper "dość sporo narozrabiał, a jego prawa ręka Renata Beger stała się elementem prowokacji politycznej". - Mówić o jakimś poszukiwaniu powrotu do rozmów, to po prostu nie wiem, czy to jest groteska, kuriozum, czy to jest żart - podkreślił. Dopytywany o ewentualną dymisję sekretarza stanu w Kancelarii Premiera Wojciecha Mojzesowicza i koniec misji wiceszefa MON Antoniego Macierewicza, polityk PiS powiedział, że nie będzie komentował wypowiedzi Giertycha. Z kolei lider PO Jan Rokita powiedział w czwartek, że jego partia nie rozważa stworzenia nowego rządu w obecnym parlamencie. Jedynym rozwiązaniem sytuacji są nowe wybory parlamentarne - podkreślił.