Gesty nazistowskiego pozdrowienia podczas manifestacji w Katowicach. Mężczyzna w rękach policji
Prezydent Katowic Marcin Krupa potępił zachowanie uczestników piątkowej (21 sierpnia) manifestacji w tym mieście, którzy - jak poinformowała lokalna prasa - wykonywali gesty nazistowskiego pozdrowienia. "Mam nadzieję, że sprawcy tego obrzydliwego zachowania zostaną szybko i surowo ukarani" - oświadczył Krupa. Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik przekazał w niedzielę (23 sierpnia), że policja zatrzymała mężczyznę, który hajlował na demonstracji.
W piątek (21 sierpnia) w Katowicach zorganizowano trzy demonstracje. Uczestnicy jednej z nich solidaryzowali się z Białorusinami, druga była manifestacją solidarności ze środowiskami LGBT. Z kolei środowiska narodowe zorganizowały marsz anty-LGBT.
Jak podawała prasa, publikując zdjęcia, uczestnicy tego marszu wykonywali gest nazistowskiego pozdrowienia. Śląska policja podawała w sobotę (22 sierpnia), że na uczestników tego zgromadzania nałożono sześć mandatów - m.in. za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym, używanie wulgarnych słów i zaśmiecanie.
- W związku z bulwersującym zachowaniem co najmniej jednego uczestnika zgromadzenia przeprowadzono czynności sprawdzające pod kątem art. 256 kk tj. publiczne propagowanie faszyzmu. Policja zabezpieczyła również nagrania z monitoringu, zgromadzony materiał zostanie przekazany do prokuratury - poinformował zespół prasowy śląskiej policji. Policjanci zaznaczyli, że będą jeszcze przeglądali materiał filmowy z demonstracji i jeśli okaże się, że ktoś jeszcze złamał prawo, zostanie pociągnięty do odpowiedzialności.
"Dziś Polska Policja zatrzymała mężczyznę, który hajlował na demonstracji w Katowicach. Odpowie przed prokuratorem za publiczne propagowanie faszyzmu i nawoływanie do nienawiści" - napisał w niedzielę (23 sierpnia) na swoim Twitterze wiceszef MSWiA Maciej Wąsik.