Zgodnie z zapowiedzią prof. Gersdorf, w Izbie Cywilnej Sądu Najwyższego trwa rozprawa z udziałem sędziów Jacka Gudowskiego i Wojciecha Katnera, którzy nie dostali zgody prezydenta na dalsze orzekanie po 65. roku życia. Siedmioosobowy skład zdecydował o rozpoczęciu rozprawy po naradzie. Sędziowie podkreślali, że ten siedmioosobowy skład został poprawnie obsadzony, bo przepisy odsyłające sędziów po ukończeniu 65. roku życia w stan spoczynku zostały zawieszone przez Sąd Najwyższy w związku z pytania prejudycjalnymi do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. "SN przed przystąpieniem do rozpoznania tego zagadnienia prawnego zwrócił uwagę, że są wątpliwości ustrojowe, czy skład jest prawidłowy i po półgodzinnej naradzie uznał, że w tym zakresie wątpliwości nie ma żadnych, bo jest związany zabezpieczeniem SN z sierpnia polegającym na zawieszeniu niektórych przepisów o SN. Dopóki prezydent nie zajmie stanowiska wobec tych sędziów, to skład SN czuje się związany tym zabezpieczeniem" - poinformował PAP Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN. Jak dodał, SN wskazał, iż "to prezydent stwierdza datę przejścia sędziów SN w stan spoczynku, a dotychczas nie stwierdził tej daty". Sędziowie zaznaczali wcześniej, że nie dostali żadnego pisma od Andrzeja Dudy. A oświadczenia medialne prezydenckich ministrów, że automatycznie zostali odesłani w stan spoczynku, nie są wystarczające. Sąd Najwyższy uznaje, że prezydent respektuje zawieszenie przepisów, sytuacja może się jednak zmienić, jeżeli do SN wpłynie pismo od Andrzej Dudy. Będzie pismo, ale od Dery, nie od prezydenta Prawdopodobnie jeszcze w środę do sędziego Dariusza Zawistowskiego zostanie wysłane pismo stwierdzające, że z mocy prawa siedmiu sędziów sądu przechodzi w stan spoczynku - poinformował Paweł Mucha z Kancelarii Prezydenta. "Pewnie będzie to formuła taka, że będzie to pismo pana ministra Andrzeja Dery do pana prezesa Zawistowskiego, kierującego dzisiaj Sądem Najwyższym z informacją, że 'z dniem dzisiejszym w stan spoczynku przeszli' - i tu będzie wskazanie siódemki sędziów" - powiedział PAP Paweł Mucha. Chodzi o siedmiu sędziów, którzy ukończyli 65 lat i skierowali do prezydenta Andrzeja Dudy oświadczenia o woli dalszego orzekania; prezydent natomiast nie wydał w ich sprawie rozstrzygnięcia. We wtorek Paweł Mucha mówił PAP, że brak rozstrzygnięcia prezydenta w kwestii oświadczenia sędziego o woli dalszego zajmowania stanowiska skutkuje przejściem tego sędziego w stan spoczynku. Zawistowski nie czuje się prezesem Zawistowski we wtorek w rozmowie z Onetem odniósł się do powierzenia mu funkcji tymczasowego pierwszego prezesa SN. "W żadnym wypadku nie traktuję siebie jako tymczasowego prezesa, wskazywanego przez prezydenta w sytuacji, gdy z Sądu Najwyższego odchodzi pierwszy prezes.(...) Jako sędziowie SN przyjęliśmy stanowisko, że pierwszym prezesem jest prof. Małgorzata Gersdorf i nie ma powodów, bym zmieniał zdanie. Kadencja pierwszego prezesa jest zapisana wprost w Konstytucji, a zatem prof. Gersdorf kończy swą misję w 2020 roku" - powiedział. Mucha zapytany w środę w radiowej Jedynce o deklaracje Zawistowskiego odpowiedział, że "jest to stanowisko kierunkowe, które polega na tym, że w ramach poczucia solidarności, moim zdaniem źle rozumianej solidarności z panią prof. Gersdorf, która jest niewątpliwie sędzią w stanie spoczynku, należy przy każdej okazji podkreślać, że to ona jest pierwszym prezesem Sądu Najwyższego i część środowiska sędziowskiego tak robi, ale myślę, że to nie będzie przeszkadzać panu sędziemu Zawistowskiemu w wykonywaniu obowiązków". Czego dotyczy środowa rozprawa? Rozprawa z udziałem sędziów Jacka Gudowskiego i Wojciecha Katnera dotyczy pytania prawnego w Izbie Cywilnej SN, które zwykły skład tego sądu zadał składowi powiększonemu siedmiu sędziów. "Pytanie dotyczy powództwa jednej z parafii przeciwko Skarbowi Państwa o zapłatę" - powiedział Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN. Jak przekazał Michałowski, w sprawie rozpatrywanej w środę pełnomocnik parafii wnosił o odroczenie posiedzenia, gdyż ze względu na wątpliwości dotyczące obsady sądu, w jego ocenie sąd nie powinien się zajmować sprawą w takim składzie. Z kolei pełnomocnik Prokuratorii Generalnej nie widział podstaw do tego, aby SN sprawy w środę nie rozpoznał. "Przedstawiciel Prokuratury Krajowej w związku z tym, że problem nie ma bezpośredniego związku z rozpatrywanym zagadnieniem prawnym, nie zajął stanowiska w tej kwestii" - dodał Michałowski. Składowi sędziowskiemu przewodniczy sędzia Dariusz Zawistowski - prezes Izby Cywilnej oraz - jak mówił wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha - od środy kierujący pracami SN, jako najstarszy stażem prezes Izby SN. W składzie sędziowskim rozpatrującym środową sprawę są - poza Zawistowskim, Gudowskim i Katnerem - sędziowie: Teresa Bielska-Sobkowicz, Dariusz Dończyk, Agnieszka Piotrowska i Bogumiła Ustjanicz.