W wywiadzie poruszono temat budowy gazociągu Nord Stream 2. Na pytanie, czy będą jakieś kolejne kroki ze strony USA poza przedstawieniem stanowiska kraju w tej sprawie, Mosbacher podkreśliła, że USA silnie sprzeciwia się budowie gazociągu. "W naszym przekonaniu to narzędzie Putina do wywierania politycznego wpływu. On uczynił z energii oręż. Nie mogę komentować amerykańskiego procesu legislacyjnego na tym etapie, ale wiem, że przygotowana jest ustawa. Myślę, że istnieje potrzeba, by coś z tym zrobić - spenalizowacć albo powstrzymać rozwój Nord Stream 2" - powiedziała ambasador USA. "Niezależnie od tego, co dzieje się z Nord Stream 2, odkąd jestem tu ambasadorem, zawarliśmy już trzy umowy na dostawy gazu skroplonego. Polska podejmuje wszystkie niezbędne kroki prowadzące do niezależności energetycznej. Wieloletni kontrakt z Gazpromem kończy się za dwa lata i nie chcecie go przedłużać. Zatem - nie licząc sprawy Nord Stream 2 - Polska robi, co należy i w ostatnich latach istotnie poprawiła swoje bezpieczeństwo energetyczne" - oceniła Mosbacher. "Demokracja i wolny wybór mają się dziś dobrze w Europie" Pytana o wybory do europarlamentu, ambasador USA oceniła, że "wszyscy powinniśmy dziś świętować". "Frekwencja w tych wyborach była niezwykła. Ludzie masowo poszli głosować, a przecież to, że ludzie idą do urn i wybierają swoich liderów, jest filarem demokracji. Frekwencja była historyczna. Można więc powiedzieć, że demokracja, wolność i wolny wybór mają się dziś dobrze w Europie, szczególnie w Polsce" - powiedziała. "Podziwiam Polaków. Przez 30 lat zbudowaliście demokrację i to naprawdę robi wrażenie. Wolność jest prawem człowieka, ale nie musi być dana" - dodała. Kwestia zniesienia wiz dla Polaków Ambasador USA została też zapytana o to, czy ma jakiś specjalny plan, by przekonać amerykański Kongres do zniesienia wiz dla Polaków. Mosbacher podkreśliła w odpowiedzi, że aby Polska mogła wejść do programu Visa Waiver, musi zostać spełnionych kilka przesłanek. "Jedyną rzeczą, która pozostaje poza naszą kontrolą, jest odsetek odmów. Musi wynosić poniżej 3 proc. Dlatego właśnie rozpoczęliśmy tę kampanię, zapraszamy Polaków, żeby aplikowali o wizy. Dzięki temu obniżymy odsetek odmów. Jesteśmy już blisko" - powiedziała Mosbacher. "Tak więc spełnimy wszystkie wymogi amerykańskiego Kongresu - to z pewnością. Pozostaje kwestia tych 3 proc. Jestem optymistką. Uważam, że to się uda. Jestem skłonna nadstawić za to karku, co już zresztą uczyniłam. Jeśli z jakichś przyczyn nie uda nam się osiągnąć tego odsetka do września, czyli do końca tego roku budżetowego, z pewnością stanie się to w kolejnym roku. Daję sobie rękę uciąć i wierzę w to absolutnie" - powiedziała.