W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" generał Jarosław Stróżyk podkreślił, że cały zespół Służby Kontrwywiadu Wojskowego ciężko pracuje. - My pokazujemy decydentom, że zagrożenia są realne i musimy być na nie gotowi, musimy się bronić. Wiem, że dzieje się też tak w innych służbach specjalnych oraz na poziomie koordynowania służb - mówił. Wskazując na działania Rosji, szef SKW stwierdził: - Zagrożenie dywersją widzimy w wielu miejscach, nie tylko w Polsce, ale też na Litwie, Łotwie czy w Estonii. - Łatwość, z jaką nasi przeciwnicy poruszają się w Europie, z jaką wynajmują do celów dywersyjno-sabotażowych obywateli innych państw, np. Ukrainy czy Białorusi, ale też nacji hiszpańskojęzycznych, jest duża - opisał. Jarosław Stróżyk o ryzyku wojny. "Musimy brać pod uwagę" Generał podkreślał, że choć są to na razie wydarzenia "niskiej" rangi, to jeśli prowadzą je służby rosyjskie, "musimy na nie reagować". Przekazał także, że "każda poważna służba poważnego państwa ma do tej pory mniej lub bardziej poważne kontakty ze służbami rosyjskimi. Im gorzej politycznie i militarnie, tym bardziej potrzebne jest zachowanie kanałów łączności między państwami, które są wrogami". Jarosław Stróżyk powiedział także w kontekście wojny w Ukrainie, że spodziewa się, iż w najbliższym czasie "będą prowadzone rozmowy". - Które, mam nadzieję, doprowadzą do czegoś, co będzie dobre dla Ukrainy, a tym samym będzie dobre dla Polski. Nie będzie to łatwe, prezydent Donald Trump będzie miał trudne zadanie, by spełnić swoją obietnicę polityczną dotyczącą zakończenia konfliktu w jeden dzień. A najtrudniej będzie mu przekonać do tego Rosję - ocenił wojskowy. Na ile realne jest to, że wkrótce weźmiemy udział w "tradycyjnej" wojnie z użyciem czołgów czy artylerii? - brzmiało jedno z pytań, na które gen. Stróżyk odparł: - Musimy brać taki scenariusz pod uwagę. To prawdopodobieństwo zależy w dużej mierze od tego, co sami zrobimy. - Każda nasza inicjatywa, dobre działanie, dobre współdziałanie w sojuszu północnoatlantyckim powodują, że to prawdopodobieństwo się zmniejsza. W oczywisty sposób kraje bałtyckie: Litwa, Łotwa i Estonia, martwią się bardziej, bo są mniejsze - dodał. Szef SKW podkreślił jednak, że ostatnio zjawił się w polskim kontyngencie wojskowym na Łotwie. - Jestem pod wrażeniem budującej się tam międzynarodowej brygady - mówił, wskazując na "współdziałanie żołnierzy 20 państw, ich chęci do szkolenia i gotowości do obrony". Gen. Stróżyk o rosyjskich wpływach w Polsce. Trwają prace komisji W rozmowie z "Rz" generał Jarosław Stróżyk mówił także o komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich w Polsce. Przekazał, że podpisał ostatnio "zawiadomienie komisji do prokuratora generalnego o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie programu 'Karkonosze', czyli wycofania się z zakupu latających tankowców". Jak dodał, "wkrótce najprawdopodobniej będą kolejne". Mówiąc o zawiadomieniach wobec byłego ministra obrony Antoniego Macierewicza, stwierdził: - My po prostu badany rozdźwięk między tym, co się mówiło, a tym, co było w realnych dokumentach. - Wszyscy słyszeli, że wzmacniamy Siły Zbrojne, a w praktyce od końca 2015 roku do 9 stycznia 2018 roku nie kupiono nic, a wręcz negowano pewne umowy. Takie są fakty i musi je poznać opinia publiczna - podkreślił. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!