Prezydent przyznał, że generał przekroczył dopuszczalne granice, ale mimo to nie zostanie zdymisjonowany. - W tym przypadku czynię wyjątek - powiedział Lech Kaczyński. - Podczas wczorajszego spotkania ze mną generał Skrzypczak uznał swój błąd - powiedział po spotkaniu z prezydentem Bogdan Klich. - Uważam, że obecne przebywanie generała na urlopie jest zasadne - dodał szef MON. Z prośbą o rozmowę dotyczącą gen. Skrzypczaka zwrócił się do prezydenta minister obrony. Prezydent przerwał urlop i zaprosił Klicha na robocze spotkanie. Szef Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak podkreślał w środę, że Lech Kaczyński oczekuje "jasnej, rzetelnej i pełnej informacji" na temat sytuacji w polskich Siłach Zbrojnych, a szczególnie ostatnich wydarzeń w Afganistanie, okoliczności śmierci kpt. Daniela Ambrozińskiego i stanowiska ministra obrony narodowej w sprawie gen. Skrzypczaka. W środę z Dowódcą Wojsk Lądowych gen. Waldemarem Skrzypczakiem rozmawiali szefowie MON i BBN. Po spotkaniu z ministrem Klichem generał powiedział, że przeprosił ministra i czeka na decyzje przełożonych. Szef BBN Aleksander Szczygło mówił po rozmowie, że będzie ona podstawą jego opinii dla prezydenta w sprawie wydarzeń w MON. W poniedziałek gen. Skrzypczak oddał się do dyspozycji prezydenta, uzasadniając to utratą zaufania ze strony szefa MON. Pismo skierował drogą służbową - przez szefa Sztabu Generalnego i ministra obrony. Skrzypczak zarzucił resortowi, że biurokracja często utrudnia niezbędne wojsku zakupy. Minister Klich uznał to za podważenie zasady cywilnej kontroli nad armią. Zobacz również: Roman Graczyk: Skrzypczak i model turecki Gen. Skrzypczak: Munduru jeszcze nie zdjąłem Gen. Skrzypczak oficjalnie przebywa na urlopie Żołnierze popierają generała Skrzypczaka Krytyczne słowa wdowy po kapitanie Gen. Skrzypczak w dyspozycji prezydenta Klich: Wojskowy nie ma prawa wkraczać do polityki "Na każdym kroku żandarmeria i przesłuchania"