Szczątki generała odnaleźli badacze IPN na "Łączce" na cmentarzu wojskowym na Powązkach w 2017 r. Prezydent Andrzej Duda podkreślił w liście, że dzięki specjalistom z biura poszukiwań i identyfikacji IPN, po 67 latach od śmierci gen. Ścibiora, możliwy jest jego godny, żołnierski, chrześcijański pogrzeb. "Na naszych oczach dokonał się akt sprawiedliwości i triumf historycznej prawdy. Ta podniosła uroczystość budzi w naszych sercach smutek i żal, gniew wobec katów najlepszych synów Rzeczypospolitej, ale niesie także dumę i pokrzepienie. Przypomina, że Polska miała obrońców tej miary, co gen. Ścibior. Umacnia nadzieję, że kolejne pokolenia strażników polskiego nieba będą go naśladować, że będą próbować dorównać mu w żołnierskim rzemiośle, że będą go stawiać sobie za wzór czystego, żarliwego patriotyzmu" - napisał prezydent w liście, który podczas uroczystości odczytał zastępca szefa BBN Dariusz Gwizdała. Prezydent podkreślił, że niewinna i niezasłużona śmierć gen. Ścibiora była jedną ze zbrodni komunistycznych, które przez dziesiątki lat były przemilczane i które "domagają się szczególnego upamiętnienia i jednoznacznego potępienia". "Ten uroczysty pogrzeb, ceremoniał wojskowy i białoczerwony sztandar pochylony przed zasługami i męczeństwem gen. Ścibora to znaki naszej wdzięczności i pamięci o nim. To wyraz najwyższego szacunku wobec wspaniałego Polaka, który dla naszego życia, wolności i bezpieczeństwa gotów był do olbrzymich poświęceń" - napisał prezydent. Szczepan Ścibior w latach 1947-1951 był komendantem Oficerskiej Szkoły Lotniczej w Dęblinie. Po brutalnym śledztwie i reżyserowanym procesie został on skazany na śmierć i rozstrzelany w 1952 r., a jego ciało pogrzebano w nieznanej rodzinie, bezimiennej mogile.