Skrzypczak, dowódca Wojsk Lądowych, skrytykował ostatnio biurokratyczne procedury zakupów sprzętu dla wojska. W wywiadzie dla "Dziennika" powiedział, że gdyby żołnierze byli lepiej wyposażeni - dysponowali np. bezpilotowymi środkami rozpoznania większego zasięgu - być może udałoby się uniknąć ostatnio śmierci polskiego oficera w bitwie z afgańskimi talibami. Minister obrony Bogdan Klich ocenił wypowiedź generała jako podważenie zasady cywilnej kontroli nad armią. Skrzypczak oświadczył, że wobec utraty zaufania ministra oddaje się do dyspozycji prezydenta. Zapewnił też, że nie kwestionuje cywilnej kontroli nad wojskiem. Kadencja Skrzypczaka jako dowódcy Wojsk Lądowych wygasa z końcem września. MON zapowiadało, że do sprawy generała wróci po pogrzebie poległego w Afganistanie kpt. Daniela Ambrozińskiego, który został pochowany we wtorek.