Jak podkreślają, "wywalczył nie tylko umysły swoich ludzi, ale i zdobył ich serca". "Był prawdziwym dowódcą. Wymagającym od siebie i od innych. Był ojcem - surowym, ale i sprawiedliwym. Najlepszym w każdym wymiarze, wzorem do naśladowania, żołnierzem z powołania, dla którego służba wojskowa była największą wartością" - podkreśla jego zastępca gen. Marek Olbrycht. "Trudno jest oswoić się z myślą, że nie ma go wśród nas. Jeszcze wczoraj z pełnym zaangażowaniem wykonywał swoje obowiązki. Miał głowę pełną pomysłów na przyszłość. Odszedł dobry duch, gospodarz, pasjonat i wizjoner naszego rodzaju Sił Zbrojnych" - pisze we wspomnieniu o Potasińskim gen. Olbrycht. Przypomina, że generał Potasiński był nie tylko Dowódcą Wojsk Specjalnych, ale przede wszystkim jednym z ich twórców. "Zorganizował Dowództwo, cały czas czuwając nad jego rozwojem. Utworzył Jednostkę Wsparcia Dowodzenia i Zabezpieczenia Wojsk Specjalnych, doprowadził do szeregu zmian w jednostkach zwiększających ich potencjał bojowy" - przypomniał gen. Olbrycht. Podkreślił, że kontakty gen. Potasińskiego z dowódcami Sił Specjalnych krajów sojuszniczych i koalicyjnych - oparte na wzajemnym szacunku i niekwestionowanym profesjonalizmie - pozwoliły na szeroką i owocną współpracę zagraniczną, która w sposób zasadniczy przyczyniła się do rozwoju Wojsk Specjalnych. Jako przykład podał m.in. doprowadzenie do podpisania umowy bilateralnej pomiędzy Siłami Specjalnymi Stanów Zjednoczonych i Polski. Sprawił, że w Dowództwie Wojsk Specjalnych służbę rozpoczęli oficerowie łącznikowi - Amerykańskich i Francuskich Sił Specjalnych. "Dowódca zawsze walczył o nasze dobro. O interesy firmy był w stanie bić się ze wszystkimi i wszędzie. Jego bezkompromisowość i niejednokrotne składanie dla +dobra sprawy+ na szali własnej kariery pozwoliły na wywalczenie dzisiejszej pozycji Wojsk Specjalnych w Siłach Zbrojnych" - podkreślił gen. Olbrycht. "Odszedł spadochroniarz, komandos, kolega, przyjaciel i przełożony" - wskazał. Jak zaznaczył, gen. Potasiński chcąc oddać hołd pomordowanym w Lesie Katyńskim po raz pierwszy założył ciemnozielony beret Wojsk Specjalnych z ich Orłem. "Niech pamiętają o tym Ci, którzy takie berety będą nosić, a także Ci, dla których Orzeł Wojsk Specjalnych jest najważniejszym symbolem wojskowym" - napisał. Generał Potasiński urodził się w lipcu 1956 r. w Czeladzi (woj. śląskie). Był absolwentem Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Zmechanizowanych (1980) i Akademii Sztabu Generalnego WP (1988). Ukończył również m.in. kurs oficerów operacyjno-sztabowych i kurs dowodzenia i kierowania NATO w Szkole NATO w Oberammergau. Służył m.in. w 16. Batalionie Powietrzno-Desantowym, 3. Brygadzie Zmechanizowanej, oraz 25. Brygadzie Kawalerii Powietrznej. W latach 1993-1994 pełnił służbę na stanowisku zastępcy dowódcy, a następnie dowódcy Polskiego Kontyngentu Wojskowego Sił Pokojowych ONZ w Syrii. W 2004 r. dowodził brygadą w składzie Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Składzie Międzynarodowych Sił Stabilizacyjnych w Iraku, a na przełomie 2005 i 2006 r. pełnił służbę na stanowisku zastępcy dowódcy tegoż kontyngentu. Oddał ponad 500 skoków ze spadochronem i posiadał tytuł instruktora w tej dziedzinie. Prezydent mianował gen. Potasińskiego na dowódcę Wojsk Specjalnych 15 sierpnia 2007 r.