Kierujący 12. Dywizją Zmechanizowaną w Szczecinie pułkownik został zawieszony w czynnościach, w kilka godzin po tym, jak przedstawił dziennikarzom list otwarty, w którym publicznie krytykował szefostwo MON oraz Wojska Polskiego. Generał Pietrzyk przyjechał do Szczecina, by z tego samego miejsca, z którego wczoraj padły zarzuty m.in. przeciwko niemu, zaprzeczyć wszystkiemu, co pułkownik Chwastek powiedział. Ale na odpieraniu tych ataków się nie skończyło, była też laurka dla pułkownika Chwastka. Generałowi wystarczyło 40 minut, żeby ustosunkować się do wczorajszych wypowiedzi swojego podwładnego. - Mafijne praktyki, o jakich donosi Chwastek, to nic innego jak nowa polityka kadrowa w wojsku, która wcale nie jest utajniona - mówił dziś w Szczecinie generał Pietrzyk. Zaprzeczył on wszystkim zarzutom stawianym tak dowództwu Wojska Polskiego, jak i kadrze MON-u. - W strukturach naszego wojska mamy mechanizmy, które pozwalają na badanie nastrojów wśród kadry oficerskiej. To comiesięczne meldunki - mówił generał Pietrzyk. Co miesiąc dowódca 12. Dywizji, pułkownik Chwastek kończył swój meldunek takimi słowy: "Stan nastrojów kadry zawodowej zapewnia realizację bieżących zadań" - dodał generał Pietrzyk. Generał na przemian zaprzeczał, krytykował postępowanie pułkownika Chwastka, jak i wychwalał jego zasługi, po czym znowu zaprzeczał i znowu wychwalał: "Pułkownik Chwastek to nie jest tuzinkowy oficer. To jest człowiek, którego ja znałem przez kilka lat. To człowiek, który jako szef sztabu zmienił oblicze sztabu tej dywizji. To jest człowiek, który przez dwa lata z sukcesem dowodził tą dywizją". Przeciwko pułkownikowi Chwastkowi wszczęto postępowanie dyscyplinarne. Oficer ma trzy dni na odwołanie.