Samochód H. jadący zygzakiem w miejscowości Kiełpieniec na Mazowszu mieli zauważyli policjanci w cywilu, którzy jechali za nim. O całej sytuacji powiadomili patrol drogówki. "Funkcjonariusze zjawili się chwilę potem i zatrzymali volvo. Zbadali alkomatem 80-letniego prowadzącego i okazało się, że ma on 0,6 promila alkoholu w organizmie" - informuje RMF FM. Jak informuje radio generał został zwolniony po spisaniu protokołu. Samochód przekazano trzeźwej osobie. "Generałowi grozi odpowiedzialność karna, bo taki poziom alkoholu we krwi kierowcy to przestępstwo" - czytamy.