Sędzia Piotr Kowalski uznał za okoliczność łagodzącą fakt, że generał przyznał się do zarzucanego mu czynu i złoży wniosek o dobrowolne poddanie się karze. "Oskarżony do tej pory nie był karany za żadne przestępstwo, ma nieposzlakowaną opinię, był odznaczany wielokrotnie orderami, niemniej jednak jego zachowanie wymagało napiętnowania. Oskarżony jest osobą rozpoznawaną publicznie, a zatem na nimspoczywa szczególny przestrzegania porządku prawnego" - mówił. Generał, który jest już w stanie spoczynku, został w marcu zatrzymany do kontroli drogowej. Okazało się, że miał 1,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. "Stwierdził, że wracał pociągiem z Warszawy i w wagonie restauracyjnym, gdzie wypił dwa piwa, po czym wsiadł w samochód i pojechał do domu" - mówił prokurator Bartłomiej Legutko. Wyrok nie jest prawomocny. Prokuratora zapowiedziała, że nie będzie się od niego odwoływać. Oskarżony generał nie stawił się w sądzie.