Zdaniem gen. Kozieja, najlepszą formą zabezpieczenia przed takim scenariuszem są precyzyjne systemy rozpoznania. - Szeroko rozumiany wywiad - zawodowy, techniczny, elektroniczny oraz w cyberprzestrzeni, bo tam najwięcej się dzieje - wyjaśniał. - Dzisiejsze systemy broni są tak zinformatyzowane, że one funkcjonują właśnie w cyberprzestrzeni. Odpowiedni monitoring ryzyko zaskoczenia minimalizuje - dodał. Zaznaczył, że właśnie z tych powodów armia kładzie nacisk na rozwój systemów informacyjnych, a w planach jest teraz wejście w technologie satelitarne, żeby - jak wyjaśniał - "mieć swoje, a nie polegać na czyichś". Gen. Koziej twierdzi też, że w obliczu wzrastającej aktywności lotniczej Rosji, powinniśmy pokazywać, że bronimy swojej przestrzeni. - Niestety, trzeba iść na pewne ryzyko. Rosjanie prowokują, naruszają przestrzeń powietrzną albo latają bardzo blisko jej granicy, a NATO do tej pory tego nie robiło - tłumaczył. W opinii szefa BBN, nieprawdą jest, że najważniejsze są środki konwencjonalne. - Mimo wszystko dzisiaj najważniejsza jest obrona powietrzna, przeciwrakietowa, systemy rozpoznania, zwiadu, mobilności - mówił.