Padający deszcz i gwałtowne burze są w ostatnich dniach zmorą wypoczywających nad polskim morzem i w górach. Ci, którzy swój urlop dopiero planują, nerwowo zerkają w prognozy pogody. Wiele osób narzeka, że pogoda w okresie wakacji się w Polsce psuje. - To nieprawda - odpowiadają eksperci. SPRAWDŹ PROGNOZĘ DLA SWOJEGO REGIONU - Lipiec jest najbardziej deszczowym miesiącem w Polsce. Tak było zawsze - zapewnia w "Rzeczpospolitej" prof. Halina Lorenc z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie. Dla tych, którzy zastanawiają się nad urlopem w kraju, "Rzeczpospolita" ma dobrą wiadomość - są w Polsce miejsca, które wyróżniają się na tle innych dobrą pogodą. - Do takich miast należy Kazimierz Dolny nad Wisłą. Wszędzie w okolicy pada, a tam nie - zapewnia prof. Lorenc. - Ja to nazywam obszarami bermudzkimi, trudno wyjaśnić, dlaczego tam akurat nie pada, ale po prostu tak jest. - Podobno najbardziej słonecznym miastem w Polsce jest Gdynia - dzieli się z "Rz" informacją prezenter pogody w TVP 1 Jarosław Kret. - To akurat ma swoje uzasadnienie. Od Łeby przez Hel aż po Mierzeję Wiślaną rozciąga się nad Bałtykiem obszar, na którym nasłonecznienie jest największe. Zwłaszcza w okresie wakacji - mówi prof. Lorenc. Jak wynika z danych IMGW, inne takie miejsca to południowo-wschodnia Wielkopolska, zachodnia część Mazowsza i prawie cała Wyżyna Lubelska. Ci, którzy wyjeżdżają na wakacje w góry, muszą się liczyć z opadami. - Statystycznie najwięcej deszczu jest w Karpatach i na Pogórzu. W czerwcu i lipcu także na Mazurach - mówi prof. Lorenc. - Na kajaki najlepiej wybrać się w sierpniu. Wtedy na Mazurach deszczu jest mniej. - Najcieplejszym miejscem w Polsce jest Tarnów, tam średnio notuje się najwyższą temperaturę - informuje "Rz" Kret. Za biegun zimna od wielu lat uchodzą Suwałki. - Rzeczywiście północno-wschodnia Polska to miejsce, gdzie notujemy najniższą temperaturę. Jednak prawdziwy biegun zimna znajduje się w okolicach Białegostoku, a nie w Suwałkach - twierdzi prof. Lorenc.