Reporterzy RMF FM sprawdzili, że przepisy dotyczące puszczania dymka w zakładach pracy nie wszędzie są respektowane. Dlatego byliśmy mile zaskoczeni, gdy dowiedzieliśmy się, że pseudopalarnia w Sejmie zniknęła sprzed szatni i znalazła swoje właściwe miejsce w piwnicy. Po głosowaniu posłowie-palacze muszą zażyć nieco gimnastyki, by zaciągnąć się dymkiem. Joanna Fabisiak z AWS, która zasłynęła z walki o zdrowe płuca pań szatniarek, liczy, że z czasem posłowie przyzwyczają się do nowej palarni i ją polubią (chodzi o palarnię!). Jesteśmy ciekawi, czy posłowie będą złorzeczyć nowej palarni. Obiecujemy, że sprawdzimy to już za dwa dni - podczas pierwszego w tym roku posiedzenia Sejmu.