Grzybowy radar znajdziecie na stronie grzyby.pl - dzięki zawartym tam informacjom możecie sprawdzić, czy grzybiarze w waszej okolicy wrócili do domów z koszykiem pełnym prawdziwków, czy raczej z pustymi rękoma. Eksperci podkreślają, że tegoroczny sezon będzie bardzo nierówny i dla wielu osób niesprawiedliwy. "Uśredniając po całym kraju spodziewamy się marnego sezonu, acz z lokalnymi fajerwerkami. I z mało prawdopodobną opcją na obfity sezon jesienny w większej części kraju" - czytamy na stronie grzyby.pl. A co można wyczytać z mapy? Największe łupy w ostatnich dniach "zgarnęli" grzybiarze na Pomorzu, gdzie jedna osoba w godzinę schylała się średnio 100 razy. Na udane łowy można też liczyć w woj. dolnośląskim, kujawsko-pomorskim, łódzkim, opolskim, śląskim i zachodnio-pomorskim - tam średnia oscyluje o okolicach 50. Najgorzej sytuacja wygląda w woj. podlaskim, gdzie według mapy liczba grzybów jest niewielka. Marek Snowarski, który od 2003 roku prowadzi stronę grzyby.pl pozwolił sobie jednak na pewną dozę optymizmu. "Swój częściowy optymizm opieram na wczesnej porze roku i nie najgorszych długoterminowych prognozach pogody oraz tym, że grzybnia podgrzybków przeważnie nie wysiliła się na owocnikowanie. Rzadko zdarza się jesienny wysyp w drugiej połowie października, zahaczając o początek listopada, ale rok 2020 pokazał, że i tak może być" - napisał. Grzybiarze trafili na giganty W sieci można już było natrafić na zdjęcia grzybiarzy, którzy podczas wyprawy do lasu trafili na prawdziwe giganty. Taką fotografią pochwalił się m.in. mieszkaniec gminy Horyniec-Zdrój (woj. podkarpackie). Pracownik urzędu gminy wybrał się na grzyby, ale takiego "łupu" z pewnością się nie spodziewał. Mężczyzna znalazł prawdziwka ważącego ponad dwa kilogramy. Zaskoczony swoim znaleziskiem był też pracownik Nadleśnictwa Sieraków, który podczas spaceru po lesie natrafił na olbrzymią kanię. Kapelusz grzyba miał 52 centymetry średnicy i, jak podkreśla leśniczy, nie mieścił się do auta. Jak i gdzie szukać grzybów? Warto wiedzieć, że poszczególne grzyby upodobały sobie konkretne gatunki drzew. Pod dębami, osikami, brzozami, topolami czy modrzewiami lubią ukrywać się maślaki, koźlarze i borowiki. Podobno dobrą metodą podczas grzybobrania jest chodzenie od brzozy do brzozy. W lasach brzozowych występują głównie koźlarze. Grzyby te lubią też drzewostany świerkowe, brzegi polanek leśnych i inne miejsca, gdzie dociera sporo promieni słonecznych. Pod świerkami można również spotkać rydze. W ciepłych lasach liściastych, głównie pod dębami i grabami możemy spotkać podgrzybki. Z kolei w młodnikach sosnowych - maślaki. Sprawdźcie też nasz quiz dla prawdziwych grzybiarzy - rozpoznacie, które grzyby są jadalne?