Rzecznik Praw Obywatelskich i Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę uruchomiły platformę internetową www.zgłoś.to, która pomaga wybrać najlepszy sposób reakcji na szkodliwe treści w sieci, niezależnie od tego, czy łamią one prawo, czy nie. Szkodliwe treści na które napotykają dzieci to: mowa nienawiści, hejt, materiały ukazujące przemoc, promujące narkotyki, pijaństwo, samookaleczenia, samobójstwa a także nielegalna pornografia. Dlaczego patotreści są groźne Prawie 40 proc. nastolatków (13-15 lat) przyznaje, że ogląda patotreści w internecie, z czego niemal połowa robi to co najmniej raz w tygodniu - wynika z badań BRPO i FDDS. - Wszystkie te treści łączy jedno: rodzą negatywne emocje, strach, niezrozumienie. W dłuższej perspektywie potrafią modelować zachowania dzieci albo uniewrażliwić je na pewne zachowania. Dzieci zaczynają traktować to, co oglądają, jak coś normalnego - wyjaśnia Interii Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, koordynatorka ds. postępowań strategicznych w BRPO i koordynatorka Okrągłego Stołu ds. walki z patotreściami w internecie. Na stronie platformy zgłoś.to oprócz telefonu alarmowego zamieszczono cztery proste pytania. W zależności od odpowiedzi system sam generuje najlepszy sposób reakcji - od gotowych formularzy do prokuratury po porady, aby porozmawiać z dorosłym, któremu się ufa. - Ostatnim pytaniem jest wiek. W zależności od odpowiedzi, szukający pomocy otrzyma inną odpowiedź. Dzieci - jak zagadać z rodzicem, pod jaki numer zadzwonić, żeby porozmawiać z ekspertką. Starsze dzieci dostaną więcej informacji, ale napisanych innym językiem niż dorośli a pełnoletni - pomoc przy zgłoszeniu przestępstwa do policji albo prokuratury - wyjaśniała Interii Zuzanna Rudzińska-Bluszcz. Dorośli nie mają pojęcia Zgłoś.to wystartowało teraz, bo - jak to określili pomysłodawcy - w czasie pandemii internet stał się dla dzieci trzecim nauczycielem. - Uznaliśmy, że w czasach Covid-19 należy uwrażliwić dorosłych na to, co ich dzieci robią za ścianą - podkreśla koordynatorka Okrągłego Stołu ds. walki z patotreściami w internecie. Powstaniu strony towarzyszy kampania społeczna, która jest skierowana głównie do rodziców. - Dorośli nie mają pojęcia, co ich dzieci robią w internecie. A nawet jeśli wiedzą, to i tak nie potrafią sobie z tymi zjawiskami poradzić - twierdzi. Jak wynika z badań BRPO i FDDS, ze szkodliwymi treściami w internecie mają również styczność dorośli. 76 proc. dorosłych badanych spotkało się w ciągu ostatniego roku z mową nienawiści i hejtem w sieci, 71 proc. z treściami wulgarnymi i przemocowymi a 40 proc. z nielegalną pornografią. ew