nie chciał odpowiadać na pytania o tym, co robił w lipcu zeszłego roku na 40. piętrze hotelu Marriott, gdzie według prokuratury miał się spotkać z biznesmenem Ryszardem Krauze. W zeszłym roku prokuratura traktowała tę sprawę jako poszlakę, że Kaczmarek na spotkaniu z Krauzem miał przekazać ostrzeżenie dla ówczesnego wicepremiera Andrzeja Leppera o planowanej akcji CBA w resorcie rolnictwa. Takiego zarzutu nie postawiono ani Kaczmarkowi, ani Krauzemu - obaj są formalnie podejrzani o utrudnianie śledztwa w sprawie przecieku z akcji CBA przez zatajenie swego spotkania w Mariotcie. - Trwa śledztwo - tak Kaczmarek odpowiedział na pytanie o swój pobyt w hotelu. B. szef MSWiA i Prokuratury Krajowej powtórzył, że na spotkaniach u premiera Kaczyńskiego, z udziałem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, szefów ABW Bogdana Święczkowskiego i CBA Mariusza Kamińskiego rozmawiano nie tylko o sprawie aresztowania Blidy, ale też o innych sprawach. - Ja wyrażałem tylko poglądy prawne. Gdyby mnie wtedy słuchano, Barbara Blida nie popełniłaby samobójstwa - mówił w poniedziałek Kaczmarek, dodając, że być może "udało się uniknąć wielu innych samobójstw", gdy na innych spotkaniach uznawano jego argumenty. Drugi gość programu, mec. Leszek Piotrowski, pełnomocnik rodziny Blidów w śledztwie w sprawie jej samobójstwa podtrzymał swą wcześniejszą wypowiedź, że "na szczytach władzy PiS istniała zorganizowana grupa przestępcza". Pytany przez dziennikarzy, zaliczył do niej Jarosława Kaczyńskiego, Zbigniewa Ziobrę, b. szefa policji Konrada Kornatowskiego, szefów ABW i CBA Święczkowskiego i Kamińskiego oraz samego Kaczmarka. Pytany o prezydenta Lecha Kaczyńskiego i b. ministra-koordynatora służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna, Piotrowski zaprzeczył. - Pan mecenas ma w dużej części rację - zareagował na to siedzący obok Kaczmarek. Według Piotrowskiego, takiego gremium, jak wymieniona wcześniej grupa "nie przewiduje konstytucja". Zdaniem Kaczmarka, nie ma przeszkód prawnych, by taka grupa się spotykała. - Ale to właśnie tam zapadały decyzję, kogo zatrzymać, aresztować, czy komu postawić zarzuty - replikował Piotrowski, czemu Kaczmarek nie zaprzeczył.