Marszałek Bogusław Śmigielski tłumaczy, że nie przerwał wizyty, bo nie było takiej konieczności. Na miejscu był jego zastępca, który doskonale sobie poradził w kryzysowej sytuacji. Poza tym trzeba mieć na względzie ekonomiczne korzyści płynące z wizyty w Chinach. - To były bardzo ważne rozmowy. W wyniku tego doszło do rozmów między przedsiębiorcami - powiedział reporterowi RMF FM Piotrowi Glinkowskiemu. Co prawda, z tych rozmów jeszcze niewiele wynika, ale oczami wyobraźni wszyscy już zapewne widzą te nowe technologie wdrażane na Śląsku. Marszałek dopiero w tym tygodniu spotkał się z podległymi mu służbami i skonsultował sytuację w regionie. Wojewoda Zbigniew Łukaszczyk współpracę z marszałkiem podczas powodzi określił jako trudny temat i zarzuca marszałkowi, że zabrakło mu zapału. Niech komentarzem do działań Bogusława Śmigielskiego będzie fakt, że w czasie gdy on był w Chinach, jego odpowiednicy z innych województw przekazywali miliony złotych na pomoc dla gmin dotkniętych przez powódź. Piotr Glinkowski