Jak poinformowała w czwartek rzeczniczka prasowa gdańskiej policji Aleksandra Siewert, do zdarzenia doszło przed kilkoma dniami. Dziewczynka miała być molestowana w sklepie. Jak nieoficjalnie ustaliła PAP, sprzedawca zaczekał do momentu, gdy w sklepie nie było innych klientów, podszedł do dziecka i dotykał je, co zostało utrwalone na nagraniu ze sklepowej kamery. Dziecko wyrwało się mężczyźnie, pobiegło do domu i poinformowało rodziców, a ci zawiadomili policję. Siewert wyjaśniał, że policyjny dyżurny w trybie pilnym skierował do domu dziecka oraz do sklepu policyjne patrole. Funkcjonariusze zatrzymali 60-letniego pracownika sklepu i zabezpieczyli nagranie z monitoringu. "Zapis stanowi teraz dowód w prowadzonym postępowaniu" - wyjaśniła Siewert. Rzeczniczka dodała, że policjanci przeszukali też mieszkanie sprzedawcy, w którym zabezpieczyli komputer i nośniki pamięci: ich zawartość ma zostać sprawdzona m.in. pod kątem ewentualnych treści pedofilskich. Po zatrzymaniu mężczyzna został doprowadzony go do prokuratury, gdzie postawiono mu zarzut "dopuszczenia się innej czynności seksualnej wobec małoletniej". Za molestowanie seksualne osoby poniżej 15 roku życia grozi kara pozbawienia wolności do 12 lat. Gdański sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował wobec mężczyzny tymczasowy areszt.