Nowa granica to 400 zł. Początkowo miał to być 1 tys. zł. Na taki limit naciskała policja i prokuratura. Obowiązującej obecnie stawki - 250 zł - bronił PiS. Zwyciężył pogląd byłego ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego z PO. Zaproponował on, żeby granica przestępstwa przy kradzieżach wynosiła jedną czwartą płacy minimalnej i była waloryzowana wraz ze zmianą stawki płacy. Obecnie to 400 zł. - Ustanowienie wyższego limitu mogłoby być odebrane przez społeczeństwo jako chęć zmniejszenia ochrony obywateli przed kradzieżami, powiedział Kwiatkowski "GW". Jeśli Sejm to przegłosuje, zmiany w prawie karnym wejdą w życie od 2015 r.