Chodzi o identyfikator, jaki podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy mają przy sobie dziennikarze. Dzięki niemu można przebywać blisko sceny, na której odbywają się uroczystości. Taki identyfikator miał przy sobie także Stefan W., który w niedzielę zaatakował prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Jak ustalił portal trójmiasto.wyborcza.pl, przepustka ta znacząco się jednak różniła elementami graficznymi od tej, jaką dostawali dziennikarze. Polsat News informuje z kolei, powołując się na radcę prawnego Wawrzyńca Rybaka, pełnomocnika Regionalnego Centrum Wolontariatu w Gdańsku, organizatora 27. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku, że łącznie zamówiono 50 plakietek z napisem "media". Firma ochroniarska, która zabezpieczała imprezę dostała taką plakietkę do wglądu - dodaje organizator. Polsat News informuje ponadto, że właściwy identyfikator miał logo karuzeli, prostokąt i biały napis. Plakietki miały różne kolory - w zależności od uprawnień danej osoby. Według doniesień trójmiasto.wyborcza.pl plakietka znaleziona przy Stefanie W. była zalaminowana. Na białym tle znajdował się niebieski napis "media" oraz loga sponsorów i organizatorów. Firma ochroniarska została poproszona o informację, czy plakietka Stefana W. była sprawdzana - poinformował organizator.