PiS celuje w 17 maja jako termin wyborów prezydenckich. Jednak - według rozmówcy "Gazety Wyborczej" z Nowogrodzkiej - "23 maja też wchodzi w grę". Taki scenariusz jest możliwy przy założeniu, że Sejm uchwali nowelę Kodeksu wyborczego, zakładającą w pełni korespondencyjne wybory prezydenckie. Nowela daje marszałkowi Sejmu możliwość przesunięcia wyborów, ale w ramach konstytucyjnych terminów - czytamy. Według informacji "Gazety Wyborczej", głosowanie nad nowelizacją prawa wyborczego będzie "momentem czołowego zderzenia" Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Gowina. Jak twierdzi dziennik, PiS chce "oskubać" Gowina z posłów, gdy przyjdzie w Sejmie ostatecznie głosować nad nowelą Kodeksu wyborczego. "Jeśli to się nie uda, to możliwe są wybory w sierpniu" - czytamy. Więcej w "Gazecie Wyborczej".