"Sam słyszałem, jak posłowie przed wyjściem na mównicę nieraz mówili, że idą podbić statystyki. Wychodzą, mówią, aż przekroczą czas wypowiedzi, tyle razy, ile marszałek przerwie, tyle wypowiedzi zaliczonych" - mówi Marek Poznański, poseł z Ruchu Palikota. Zdaniem Poznańskiego również statystyki interpelacji i zapytań są sztucznie zawyżane.