Jak ocenia w artykule Sebastiana Klauzińskiego na łamach "Gazety Wyborczej" specjalista do spraw mediów społecznościowych Jędrzej Deryło, kampania kandydatów w internecie prowadzona jest "bez ładu i składu". Rozmówca dziennika uważa, że w obecnej postaci działania sztabów w sieci wyglądają jak parodia kampanii marketingowej. Przekaz dociera głównie do przekonanych i wywołuje albo totalną krytykę, albo uwielbienie. "Więcej pożytku byłoby, gdyby osoby ze sztabów obsługujących media społecznościowe zajęły się prostym rozdawaniem ulotek" - twierdzi Deryło. Jako przykłady fatalnie prowadzonej kampanii w sieci, "Gazeta Wyborcza" podaje z założenia humorystyczny profil facebookowy "Co na to Bronek?", najprawdopodobniej prowadzony przez sztab Bronisława Komorowskiego czy profil "Andrzej Duda - Prezydent młodych Polaków" z galerią selfie kandydata PiS z młodzieżą. Dziennik zauważa również, że niekwestionowanym królem internetu jest Janusz Koriwn-Mikke. Facebookowy profil kandydata KORWiN polubiło ponad pół miliona użytkowników sieci. Komorowskiego "zalajkowało" zaledwie 140 tysięcy internautów, a Dudę niewiele ponad 70 tysięcy. Więcej w "Gazecie Wyborczej".