Wojciech Czuchnowski w artykule "Nowe ABW na tropie starego ABW" w "Gazecie Wyborczej" przygląda się sytuacji w Agencji, gdzie rządzi nowy szef Piotr Pogonowski. Jak pisze autor, Pogonowski "jest dumą" PiS. "Z przecieków wynika, że rządy Pogonowskiego nie są szczególnie "krwawe". Zostawił jednego z zastępców z czasów poprzedniej ekipy (płk. Jacka Gawryszewskiego) i korzysta z rad byłego szefa ABW gen. Dariusza Łuczaka. Ci, których zwalnia, znajdują pracę w ośrodku szkolenia w Emowie, traktowanym od lat jako miejsce 'zesłania' oficerów związanych z kolejnymi ekipami" - czytamy. Jednak według informacji "Gazety Wyborczej", to cisza przed burzą. Jak pisze Czuchnowski, trwająca obecnie kontrola w ABW ma na celu "zbieranie haków na ekipę z lat 2007-2015". Przedmiotem audytu jest m.in. sprawa katastrofy smoleńskiej. Kontrola bada, czy ABW nie zlekceważyła ostrzeżeń przed rzekomym zamachem i czy nie brała udziału w "zacieraniu śladów", co poprzedniej ekipie zarzucał Antoni Macierewicz. Więcej w "Gazecie Wyborczej".