Rodzice z podkrakowskich gmin obawiają się o swoje dzieci i wzajemnie się ostrzegają. O ostrożność proszą również dyrektorzy szkół. Chodzi o incydenty, które śledczy analizują pod kątem zachowań pedofilskich - informuje "Gazeta Krakowska". Pierwsze sygnały dotarły do małopolskich policjantów w listopadzie ubiegłego roku. W wiosce Bibice mężczyzna kierujący ciemnym Volkswagenem Transporterem proponował 11-letniemu chłopcu przejażdżkę, kusząc go zabawkami. W sumie śledczy otrzymali jeszcze dwa podobne zgłoszenia - czytamy. 20 stycznia niezidentyfikowany mężczyzna próbował wciągnąć do auta czwartoklasistkę. Samochód, jak ustalili śledczy, to najprawdopodobniej czarny Volkswagen Polo. Dziewczynka opisała mężczyznę, jako niskiego bruneta z czarnym zarostem. Niepokojące sygnały policjanci otrzymali jeszcze z kilku innych miejscowości. Śledczy zastrzegają, żeby zachować szczególną czujność, ale jednocześnie nie popadać panikę. "Sprawdzamy różne doniesienia. Prosimy o rozwagę" - mówi dziennikarzowi "Gazety Krakowskiej" mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.