Wiceszef resortu środowiska odpowiadał w czwartek na pytania posłów PiS Macieja Małeckiego, Wojciecha Jasińskiego, Roberta Kołakowskiego, Marka Opioły i Zbigniewa Girzyńskiego w sprawie stanu zabezpieczenia przeciwpowodziowego mieszkańców nadwiślańskich powiatów: płockiego i sochaczewskiego oraz planowanych działań ratunkowych na wypadek powodzi. Gawłowski zapewnił, że obecnie nie ma nigdzie na terenie naszego kraju zagrożenia powodziowego. - Tego typu zjawiska nie występują - podkreślił. Zapewnił, że rząd realizuje "sukcesywnie przedsięwzięcia inwestycyjne, które zmniejszają zagrożenie powodzią". Gawłowski wyjaśnił, że w ciągu dnia mamy spływ wody do rzek, a wieczorem i nocą temperatura spada poniżej zera. - We wszystkich zbiornikach przeciwpowodziowych mamy minimum 100-proc. rezerwę przeciwpowodziową. We wszystkich rzekach, może poza wyjątkiem Bugu, nie ma żadnych zagrożeń hydrologicznych, zwiększonej ilości wody. I wreszcie mamy ogromne rezerwy retencji gruntowej - wyliczał wiceminister. Wiceszef resortu środowiska zapewnił, że wszystkie służby ratownicze są wyposażone w dodatkowy sprzęt, a od kilku lat są systematycznie szkolone. Gawłowski zwrócił przy tym uwagę, że nie ma takiego państwa na świecie, które w 100 procentach zlikwidowało problem zagrożenia powodziowego. - Nawet najbogatsze państwa nie radzą sobie z tym do końca. Działania, które prowadzimy, idą w kierunku zmniejszania tego zagrożenia, ale nie niwelują samej powodzi - zaznaczył.