Adam S. to przedsiębiorca z Kwidzyna, w 2008 roku skazany za to, że przez ponad osiem lat oszukiwał Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, wyłudzając ponad 100 tys. zł. Kara była niewysoka - półtora roku więzienia w zawieszeniu i grzywna. Zapis o karze przeszkadzał jednak w prowadzeniu działalności. W maju 2009 roku został ułaskawiony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a wyrok uległ zatarciu. Rzecznik Prokuratora Generalnego Mateusz Martyniuk zaznacza w rozmowie z TVP Info, że zdaniem reprezentowanego przez niego urzędu, żadne okoliczności nie uzasadniały prawa łaski. Dlaczego zatem prezydent podjął inną decyzję? - pyta TVP Info i przypomina, że wcześniej, przed sądem, Adama S. reprezentował Marek Dubieniecki, ojciec Marcina - zięcia prezydenta. Sam Marcin Dubieniecki prowadził natomiast interesy z Adamem S. Dziś odmawia komentarza w tej sprawie. Sprawę tajemniczego ułaskawienia wspólnika Marcina Dubienieckiego ujawnili dziennikarze "Dziennika Bałtyckiego". Marcin Dubieniecki i Adam S. pojawiają się w dokumentach jednej ze spółek. Co ciekawe, udziały w niej ma także Robert Draba, były Szef Kancelarii Lecha Kaczyńskiego. Urzędnik tłumaczy, że spółkę zakładał z Marcinem Dubienieckim. Później dołączył do niej Adam S. Wtedy jednak Draba nie miał już w niej udziałów. To nie wszystko. Dubieniecki, mąż Marty Kaczyńskiej, kilka dni temu wyznał, że to do niego należy spółka, której dyrektorem generalnym jest Tomasz M. ps. "Matucha", skazany za kierowanie grupą przestępczą. Firma zajmuje się obrotem samochodami.