Gang "Żaby" przed sądem

Wśród oskarżonych jest córka bossa, która utrudniała śledztwo, a po jego aresztowaniu próbowała z tajnej skrytki wyjąć 70 tys. euro, kosztowności i złoto. Nie udało jej się, bo śledzili ją policjanci.

Akt oskarżenia obejmuje kilku "hurtowników", "magazynierów" oraz dilerów, którzy rozprowadzali towar. Nazwy są nieprzypadkowe: narkotykowy biznes "Żaby" przypominał prężnie działające przedsiębiorstwo. "Hurtownicy" odbierali przemyconą z Bałkanów heroinę, która szła do magazynów, czyli wynajmowanych w centrum Warszawy. "Magazynierzy" sprzedawali towar poleconym hurtownikom. Ci rozprowadzali go przez dilerów w warszawskich dyskotekach.

Grupa w latach 1997-2005 sprzedała setki kilogramów narkotyków, zarabiając na tym gigantyczne kwoty. Kilogram heroiny w hurcie był wart ok. 56 tys. zł. Taka ilość średnio trafiała tygodniowo do magazynu, twierdzą prokuratorzy.