Jej mąż Lech Zych stracił ojca, gdy miał 9 lat. Stefan Zych pochodził z Kalisza, był zawodowym oficerem wojskowym. Na początku lat 90. Gabriela z mężem zaczęli tworzyć w Kaliszu Rodzinę Katyńską. Gdy Lech zmarł nagle na zawał 9 lat temu, ona uznała, że jej obowiązkiem jest zająć się Rodziną Katyńską. Pamięć o tym, co stało się w Katyniu, była dla niej świętością. Martwiła się, że pamiętają tylko starsi ludzie. Dlatego wciągnęła w to prawnuki ofiar katyńskich - udało się jej stworzyć Małą Rodzinę Katyńską. Jeszcze 9 kwietnia wraz z Ewą Bąkowską, wnuczką generała dywizji Mieczysława Smorawińskiego, uczestniczyła w uroczystości nadania imienia generała Technikum nr 2 w Kaliszu. Potem wspólnie na skwerze przy ulicy Legionów w Kaliszu obie zasadziły dąb pamięci zamordowanego w Katyniu generała.