Fuszara odniosła się w ten sposób do listu pasterskiego przygotowanego na Niedzielę Świętej Rodziny, w którym biskupi przestrzegają przed "ideologią gender". Zaznaczyła, że gender to społeczna i kulturowa tożsamość płci. - Ten termin wskazuje, że poza biologią określa nas także kontekst społeczny, kulturowy. Wskazuje, że to, co niosą ze sobą pojęcia: kobieta i mężczyzna jest nie tylko wyznaczone przez biologię, ale również przez społeczne role, społeczne oczekiwania - powiedziała. Podkreśliła, że gender dotyczy sposobu, w jaki definiujemy siebie jako kobietę i mężczyznę. Absurdem nazwała twierdzenie, że gender pozwala na dowolne określenie, czy jest się kobietą czy mężczyzną. Skomentowała w ten sposób fragment listu, w którym biskupi napisali, że gender to ideologia, według której "człowiek może siebie w dobrowolny sposób określać: czy jest mężczyzną, czy kobietą, może też dowolnie wybierać własną orientację seksualną". Zaznaczyła, że w nauce, którą się zajmuje, gender nie jest ideologią. "Można się upierać oczywiście, że wszystko w życiu i nauce jest ideologią. Wedy musielibyśmy powiedzieć, że to czego broni Kościół także jest "ideologią gender" - starą, staromodną, na przeciwko której stoi nowa "deologia gender" mówiąca, że niekoniecznie patriarchalny porządek, w którym władzę mają mężczyźni, a podporządkowane są im kobiety, jest jedynym możliwym - podkreśliła. "Kościół broni starego porządku, a zwalcza nową ideologię gender" Powiedziała, że jeśli rozumieć gender jako pewną ideologię, to Kościół broni starego porządku, a zwalcza "nową ideologię gender" polegającą na "partnerstwie, na wymianie ról, na indywidualnym wyborze, w jaki sposób kształtować siebie jako kobietę i mężczyznę - podkreśliła Fuszara. - Znamy z historii, z kultury takie próby powstrzymania jakiejkolwiek reformy, jakiejkolwiek zmiany kulturowej, zmiany w relacji władzy i z tym mamy do czynienia. Jeszcze raz próbują propagatorzy dotychczasowego, bardzo tradycyjnego, staromodnego rozumienia społeczeństwa obronić dawne pozycje - oceniła Fuszara. W liście pasterskim przygotowanym do odczytania w kościołach w całej Polsce biskupi napisali m.in., że Kościół jednoznacznie opowiada się przeciw dyskryminacji ze względu na płeć, ale równocześnie dostrzega niebezpieczeństwo niwelowania wartości płci. Według episkopatu "ideologia gender" bez wiedzy społeczeństwa i zgody Polaków od wielu miesięcy wprowadzana jest w różne struktury życia społecznego: edukację, służbę zdrowia, działalność placówek kulturalno-oświatowych i organizacji pozarządowych. "W przekazach części mediów gender jest ukazywane pozytywnie: jako przeciwdziałanie przemocy oraz dążenie do równouprawnienia. Tymczasem trzeba zauważyć jak groźne dla życia społecznego jest twierdzenie, że płeć biologiczna nie ma żadnego istotnego znaczenia" - napisano w liście.