Akcja ratunkowa po Tomasza Mackiewicza, który utknął na Nanga Parbat, była niemożliwa z powodu pogarszających się warunków atmosferycznych - powiedział w niedzielę rano Janusz Majer. "Tomek to był taki człowiek, dla którego Nanga to było wielkie marzenie. Został na tej górze, którą tak ukochał" - powiedział Majer. Fundacja Kukuczki ostrzega W sieci pojawili się już oszuści, którzy wykorzystują ostatnie wydarzenia do zarobienia pieniędzy. Jak informuje Fundacja Wspierania Alpinizmu Polskiego im. Jerzego Kukuczki, w tej chwili nie jest prowadzona żadna zbiórka. "Prosimy o ostrożność" - apeluje fundacja, pod którą podszywają się oszuści. Akcja ratunkowa na Nanga Parbat 25 stycznia Elisabeth Revol i Tomasz Mackiewicz znajdowali się na wysokości około 8000 metrów. W związku z pogarszającymi się warunkami pogodowymi, polsko-francuska para utknęła na wysokości ok. 7400 m. Polska ekipa ratunkowa dotarła do obozu I w sobotę późnym popołudniem. Mimo zmroku, Bielecki i Urubko rozpoczęli wspinaczkę. Poruszali się niezwykle szybko, udało im się dotrzeć do schodzącej Revol. Ewakuację wspomagali następnie Tomala i Botor. Po dotarciu do bazy w niedzielę Francuzka została przetransportowana helikopterem do szpitala w Islamabadzie, a Polacy - do Skardu. Do bazy pod K2 powinni dotrzeć w poniedziałek.